Quantcast
Channel: The Krasnals
Viewing all 230 articles
Browse latest View live

Pierwszy publiczny pokaz "Bitwy pod Grunwaldem / Statek Głupców"

$
0
0

Pierwszy publiczny, niezależny, streetartowy pokaz nowej epopei narodowej „Bitwy pod Grunwaldem / Statek Głupców” kultowego dzieła The Krasnals– w przestrzeni miejskiej na billboardach reklamowych.
W nocy 26 lutego, od godz. 23:00 odbyła się nasza akcja wieszania "Bitwy pod Grunwaldem/Statek Głupców".
Miejsce - Stacja szybkiego tramwaju Pestka przy ul. Słowiańskiej w Poznaniu.

Po 23:00 pojawiliśmy się w pomarańczowych kombinezonach na przystanku przy Słowiańskiej. Wyposażeni w drabiny i inny niezbędny sprzęt, poczekaliśmy aż przejedzie ostatni tramwaj i zabraliśmy się do roboty. Na początku kibicowali nam poinformowani wcześniej dziennikarze, później publiczność zaczęła się rozrastać. Najpierw grupa imprezowiczów śpiewająca Sto Lat, potem ekipa chłopaków z osiedla, która mocno zaangażowała się w dyskusję na temat Bitwy, faktycznego stanu państwa celnie ukazanego na Statku Głupców. „Kurde, tu jest polski Miś Polarny! A na nim Szymborska! Heheheh… A to Boczek? Rydzyk! Kwaśniewski!... Ile zajęło wam namalowanie tego obrazu? Dokąd płyną Polacy…? No właśnie. Szacun panowie…”
Zjawiła się też policja poinformowana przez miejski monitoring o nielegalnej akcji. Jeden z Krasnali w radiowozie musiał się tłumaczyć.
Zastanawiający jest fakt, iż galerie mainstreamowe nieustannie myślą jak sprowadzić publiczność do galerii, a gdy nadarza się okazja pokazania czegoś co sprowadzi ogrom ludzi, srają w gacie ze strachu. Tylko podczas tej akcji mieliśmy większą publiczność niż na przeciętnym wernisażu w jakiejkolwiek galerii publicznej. Chyba że tzw. ‘wyjście ze sztuką do ludzi’ jest nic nie znaczącym hasłem populistycznym polskiego artworldu, usprawiedliwiającym np. finansowanie wszelkiego rodzaju debat na ten temat. Cieszymy się że pierwszy pokaz obrazu następuje właśnie w takim miejscu, w przestrzeni miejskiej, gdyż Bitwa pod Grunwaldem jest dziełem skierowanym do wszystkich Polaków, tak jak dzieło Matejki.






















Kocham cię / Polska 2013

$
0
0
The Krasnals. Whielki Krasnal "Kocham cię /  Polska 2013 / z cyklu Animal Planet". 2013. Olej na płycie. 40 x 50 cm

Prawdziwy Polski LIS.

$
0
0
The Krasnals. Whielki Krasnal "Prawdziwy Polski Lis / Tomasz Lis / Z cyklu 'Whielcy Polacy' i z cyklu 'Animal Planet'". 2013. Olej na płycie. 48 x 39 cm

Najbardziej znane wizerunki ostatnich papieży

$
0
0
Wpisując się w tematykę najnowszych wydarzeń chcieliśmy pokazać cztery wizerunki Papieża, jakie znajdziemy w najnowszej sztuce polskiej ostatnich lat. Najbardziej znane są portrety The Krasnals  przestawiające Jana Pawła II, Benedykta XVI oraz Franciszka.

 Artbazaar jak zwykle niekompetentny i nieprofesjonalny, za sprawą swojej niewiedzy najprawdopodobniej nieświadomie manipuluje, podając fałszywe informcje na temat polskiej sztuki współczesnej, gdyż wie tylko o tym co stworzyli jego kumple z własnego, jakże ograniczonego podwóreczka.


The Krasnals, Whielki Krasnal "Pierwszy szkic nowego papieża wykonany w knajpie na kolanach - Papież Franciszek Jorge Mario Bergoglio.".2013. Rysunek markerem. A4
Kiedy twardnieje serce, świadomość się izoluje.
Jorge Mario Bergoglio

The Krasnals. Whielki Krasnal "Stop the Dictatorship of Relativism / Abdykacja Papieża Benedykta XVI Ratzingera". 11.02.2013. Olej na płótnie. 30 x 40 cm

Papież na okłądce HIRO z obrazu The Krasnals. Whielki Krasnal "Czarno to widzę / Jan Paweł II, z cyklu Whielcy Polacy ". 2011. Olej na płótnie. 60 x 81 cm
Papież znał siłę i wartość poczucia humoru. Dzięki niemu potrafił rozładować każdą sytuację i przedstawić sprawę we właściwym świetle.

The Krasnals. Whielki Krasnal "Pope John Paul II left hand blessing". 2011. Oil on canvas. 55 x 46 cm

The link between good and beautiful stirs fruitful reflection. In a certain sense, beauty is the visible form of the good, just as the good is the metaphysical condition of beauty.
Letter of His Holiness Pope John Paul II to artists.

Polska blasfemia. O tym, jak lewica przejmuje kulturę

$
0
0
Polecamy przezabawną analizę porównawczą tekstu z Obiegu ze spreparowaną na jego podstawie wersją The Krasnals.
Oto oryginał: http://obieg.pl/teksty/28163
Dla dociekliwych polecamy próbę odnalezienia różnic, bo my ich nijak dostrzec nie możemy. I co z tą demokracją, równowagą w przyrodzie?
Autorką owego przydługawego tekstu jest nikomu nieznana Chinowska. Przy czym wiele razy proponowaliśmy nasze teksty do publikacji na Obiegu i nam odmawiano ze względu na poruszane treści (pod pretekstem że jesteśmy anonimowi). 
Może tym razem, gdy tekst powstał według zaakceptowanego już wzoru się uda...?

Poniżej o 'fatalnej sytuacji' sztuki węgierskiej tekst na niebiesko,tekst o sytuacji w Polsce wciąż na czerwono. 
The Krasnals. Whielki Krasnal "Pipe ou pas de Pipe, c'est la la question...?! / Swój ciągnie do swojego / Tribute to Marcel Duchamp and Damien Hirst / z cyklu Piękno w Sztuce" 2012. Olej na płycie. 76 x 60 cm


Węgierska blasfemia. O tym, jak prawica przejmuje kulturę
Polska blasfemia. O tym, jak lewica przejmuje kulturę

Skandal, jakim zakończyły się rządy lewicowego rządu Ferenca Gyurcsánya w 2009, zapewnił prawicowemu Fidesz Magyar Polgári Szövetség (Fidesz: Węgierska Unia Obywatelska) pod wodzą Viktora Orbána zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w 2010.
Skandal, jakim zakończyły się rządy prawicowego rządu Lecha Kaczyńskiego w 2007, zapewnił oficjalnie centralnej, ale sympatyzującej z partiami lewicowymi Platformie Obywatelskiej zwycięstwo w wyborach parlamentarnych w 2007.
W lutym 2011 stanowisko dyrektora Műcsarnok (Kunsthalle) w Budapeszcie obejmuje Gábor Gulyás. Nominacja jest kontrowersyjna, bo odbywa się bez konkursu. Uściślając, konkurs został rozpisany, ale żaden z kandydatów biorących w nim udział nie został wybrany (a brał w nim udział również dotychczasowy dyrektor tej instytucji Zsolt Petrányi). Gulyás w konkursie nie uczestniczył, lecz został obsadzony na stanowisku dyrektora po tym, jak żaden z kandydatów konkursowych nie zyskał aprobaty władz. Gulyás nie był postacią o ugruntowanej pozycji w środowisku artystycznym. Co prawda przez ponad pięć lat był dyrektorem Centrum Sztuki Współczesnej i Nowoczesnej (Modern es Kortárs Művészeti Központ2) w Debreczynie, jednak objął tę instytucję jako osoba spoza branży (z wykształcenia Gulyás jest filozofem), mająca za to pełne poparcie lokalnych władz Fidesz.
W 2010 Stanowisko dyrektora Zachęty Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie obejmuje Hanna Wróblewska. Nominacja jest kontrowersyjna, bo odbywa się bez konkursu. Minister Kultury Bogdan Zdrojewski wręczył nominację Hannie Wróblewskiej. Uściślając, konkursu nie było, lecz Wróblewska została obsadzona na stanowisku dyrektora dlatego, iż żaden z ewentualnych kandydatów konkursowych i tak nie zyskałby aprobaty władz. Minister Zdrojewski wcale się z tym nie krył, publicznie przyznając: „- Absolutną faworytką jest Hanna Wróblewska, najbardziej kompetentną i najlepiej znającą sytuację Zachęty. Nie trzeba konkursu, żeby to potwierdzić. Marnowalibyśmy tylko czas.” http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34889,8608888,Minister_nie_chce_konkursu_na_dyrektora_Zachety.html
Tuż przed nominacją Wróblewskiej stanowisko dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie objęła Agnieszka Morawińska, z rekomendacji ministra Zdrojewskiego.

Kolejnym znaczącym wydarzeniem jest „dziwna reprezentacja” Węgier na wystawie w Muzeum Sztuk Pięknych w Pekinie, otwarta w czerwcu 2011. 
Kolejnym znaczącym wydarzeniem jest „dziwna reprezentacja” Polski na Biennale Sztuki w Wenecji, otwartym w czerwcu 2011.
Trudno tu mówić o jakiejkolwiek „reprezentacji” współczesnej sztuki węgierskiej, bowiem w Pekinie pokazano głównie malarstwo poruszające tematy z historii Węgier, węgierskiej mitologii – przedstawiające wielkich bohaterów walczących o słuszną sprawę. Według index.hu z zaprezentowanych prac wyłania się następujący obraz węgierskiego społeczeństwa: jest to naród bardzo religijny, mieszkający przede wszystkim w Siedmiogrodzie, lubiący kolorowe obrazy, na których najchętniej widzi sam siebie jedzącego słoninę na Przełęczy Wereckiej3. Nie muszę chyba dodawać, że obraz ten niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.Trudno tu mówić o jakiejkolwiek „reprezentacji” współczesnej sztuki polskiej, bowiem w Wenecji w pawilonie Polonii pokazano wystawę propagandową skrajnie lewicowej organizacji Krytyki Politycznej, która zaprezentowała prace izraelskiej artystki Yael Bartany, poruszającej temat polskiego antysemityzmu – przedstawiającej wielkich bohaterów żydowskich walczących o słuszną sprawę. Z zaprezentowanych prac wyłania się następujący obraz polskiego społeczeństwa: jest to naród bardzo religijny, za to nienawidzący Żydów, jego przedstawiciele to z jednej strony nieczuli i tępi przedstawiciele ciemnogrodu, z drugiej przepełnieni poczuciem winy bezradni intelektualiści. Nie muszę chyba dodawać, że obraz ten niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
Według polityki kulturalnej rządu liczący się artysta to taki, który należy do Akademii Makovecza (MMA), jest związany z nieznaną nikomu galerią prywatną i porusza w swoich pracach tematy osiedlenia się Węgrów w Dolinie Karpackiej czy Trianon4. Najbardziej kontrowersyjna jest jednak wartość artystyczna i poziom prac pokazanych w Pekinie, a także to, że wystawa była organizowana pod auspicjami państwa jako obrazująca ostatnie trendy w węgierskiej sztuce współczesnej, tymczasem zaprezentowano na niej zjawiska marginalne. Ponadto nie był w nią zaangażowany żaden z liczących się kuratorów czy historyków sztuki, ludzi merytorycznie przygotowanych do takich zadań, a przede wszystkim nie brali w niej udziału ważni, liczący się artyści, zwłaszcza średniego i młodego pokolenia. Prace pokazane na wystawie można obejrzeć na stronie index.hu.
Według polityki kulturalnej rządu liczący się artysta to taki, który ma dobre układy z Krytyką Polityczną lub kręgiem znajomych i podopiecznych „guru” polskiej sztuki Andą Rottenberg. Jest związany ze znanymi ze swych układów galeriami prywatnymi Fundacją FGF oraz galerią Raster stosującymi perfekcyjnie znakomitą metodę zwaną „nacjonalizacja kosztów prywatyzacja zysków” i porusza w swoich pracach tematy krytyki polskiego zacofanego społeczeństwa, które jest nietolerancyjne, pełne homofobów, antysemitów. Ulubionym i wziętym zwłaszcza na zachodnich wystawach jest temat Holocaustu, szczególnie gdy Polaka pokaże się jako świnię (tak zaczęła się kariera Sasnala – malarza kreowanego przez polską elitę na czołowego intelektualistę Polski). Inne mile widziane tematy to queer, gender, ekologia, konsumpcja, religia, wszystkie o charakterze krytykującym zacofanie zwykłego obywatela. Wątki narodowe podejmowane są o ile odnoszą się negatywnie do wszystkiego co patriotyczne, do wszystkiego co w jakikolwiek sposób mogłoby ukazywać Polskę w pozytywnym świetle. Najbardziej kontrowersyjna jest jednak wartość artystyczna i poziom prac. Również wspomnianej izraelskiej wystawy w Wenecji, a także to, że wystawa była organizowana pod auspicjami państwa jako obrazująca ostatnie trendy w polskiej sztuce współczesnej, tymczasem zaprezentowano na niej zjawiska marginalne. Ponadto zaangażowani w nią byli jak zwykle ci sami liczący się kuratorzy. Anda Rottenberg i Sławomir Sierakowski szef Krytyki Politycznej, byli nawet bohaterami w prezentowanych filmach Bartany. Niestety nie brali w niej udziału ważni, liczący się artyści, zwłaszcza średniego i młodego pokolenia, gdyż nie tworzą oni zgodnie z obowiązującą linią poprawności politycznej. Artyści wolni i niezależni jak The Krasnals zmuszeni zostali swym wewnętrznym poczuciem artystycznego obowiązku do stworzenia alternatywnej reprezentacji Polski – oczywiście zorganizowanej na własny koszt bez jakiegokolwiek wsparcia publicznego. Zamknęli oni Pawilon Polonii informując, że na moście w Arsenale prezentowana jest „Polka Podnosząca Meteoryt z Papieża. 21:37”.

Fekete zaczyna rządzić w Akademii twardą ręką. Opinia publiczna jest zbulwersowana jego bezkompromisowością i bezpardonowym przejmowaniem kontroli nad życiem kulturalno-artystycznym Węgier. Dochodzi też do konfliktu wewnątrz samej MMA, część członków nie podoba się dyktatura Fekete, a w 2012 niektórzy spektakularnie występują z Akademii, m.in. artyści Imre Bukta i László Feher.
Anda Rottenberg rządzi polską sztuką twardą ręką. Po zdobyciu wszelkich możliwych nagród stoi na czele jury najważniejszych konkursów, jest członkiem rad programowych najważniejszych muzeów. Sama jasno określa swą dyktaturę mówiąc, że to czy coś jest sztuką jest umową między artystą a dyrektorem galerii. Mając na uwadze fakt iż dla większości dyrektorów i kuratorów jest ona niczym złoty bożek, możemy sobie łatwo wyobrazić na czym polega wolność i demokracja w świecie polskiej sztuki. Jest wiele osób i środowisk zbulwersowanych jej bezkompromisowością i bezpardonowym przejmowaniem kontroli nad życiem kulturalno-artystycznym Polski. Dochodzi też czasami do konfliktów wewnątrz elit artystycznych. Niektórym nie podoba się owa dyktatura. Gdy sytuacja niespodziewanie wymyka się spod kontroli, i np. dyrektorem zostaje ktoś nie z tej listy, jak Paweł Łubowski (wybrany dyrektorem CSW w Toruniu), odbywa się bezlitosny lincz wraz z listami protestacyjnymi nie zostawiającymi suchej nitki na ofierze.


Już wcześniej dochodziło do spięć na linii Gulyás – Fekete. Miały one dwa źródła: jednym była duża wystawa otwarta na początku sierpnia 2012 o dość ryzykownym tytule „Co to jest Węgier?” (Mi a magyar?), której kuratorem był sam Gulyás. Wzięło w niej udział ponad pół setki współczesnych artystów węgierskich, głównie średniego i młodego pokolenia, a jej tematem była narodowa identyfikacja i refleksje w sztuce współczesnej dotyczące zachowania tożsamości narodowej w dobie globalizacji, Unii Europejskiej etc. Jak łatwo się domyślić, wystawa została sceptycznie przyjęta przez środowisko artystyczno-kulturalne czy środowiska lewicowe, które uznały ją za manipulującą kontekstami historycznymi.
Jednym z ciekawszych wątków związanych z Andą Rottenberd była duża wystawa otwarta we wrześniu 2011 o dość ryzykownym tytule „Obok. Polska – Niemcy 1000 lat historii w sztuce”, której kuratorem była sama Rottenberg. Wystawa, ogromna, 1000 lat, 800 eksponatów, 200 instytucji wypożyczających. Tysiąc lat kontra ostatnie sto lat. Los Żydowski. Historia jest dla Rottenberg tylko ramą dla sztuki, zręcznie podsuwaną jako komplet w celach marketingowych. Marketing dotyczył niewątpliwie wystawy Andy Rottenberg jako Dzieła! A zabiegi, prowadzone od wielu lat, miały sprawić, by Dzieło stało się flagowym projektem Polskiej Prezydencji. Tak oto w ramach Polskiej Prezydencji chwalimy Andę Rottenberg, a ponieważ ona chwali przede wszystkim Mirosława Balkę, chwalimy zatem Balkę, bijąc czołem w ziemię. Pójdźmy jednak jeszcze o krok dalej. Tak naprawdę to nie sztuka interesuje Rottenberg, i nie sztuka polska, ale sztuka obrazoburcza, antykatolicka, modernistyczna, najlepiej jeśli na dodatek żydowska, a właściwie z naciskiem na sztukę żydowską, antyniemiecka, odwołująca się do bólu i okrucieństwa. Temat ten zdominował ostatnie sto lat historii i wystawy, i ją zakłamał, bo tu właśnie kuratorka, wkraczając na teren, najlepiej sobie znany i ten, który rzeczywiście chciała zaprezentować, porzuciła już wszelkie próby udawania, że chodzi o historię. W odcinku wystawy dotyczącym szeroko rozumianej współczesności nie chodzi o Historię. Chodzi tylko o historię sztuki współczesnej i Los Żydowski. etc. Jak łatwo się domyślić, wystawa została sceptycznie przyjęta przez środowisko artystyczno-kulturalne czy środowiska prawicowe, które uznały ją za manipulującą kontekstami historycznymi.

Nie jest tajemnicą, że premier Orbán i Imre Makovecz pozostawali w bardzo dobrych stosunkach. Głośno mówi się także o obietnicy Orbána, że po wygranych wyborach w 2010 MMA dostanie decydujący głos w sprawach kultury.
Nie jest tajemnicą, że Minister Zdrojewski i Krytyka Polityczna oraz Anda Rottenberg pozostają w bardzo dobrych stosunkach. Głośno mówi się także o tym, że mają oni decydujący głos w sprawach kultury, ich kręgi dostają najwięcej dotacji.

Wszystko odbywa się jednak pod płaszczykiem zgodności z prawem, co zapewnia wpis do konstytucji ustawy CIX z 2011, przekształcającej MMA w instytucję publiczną.
Wszystko odbywa się jednak pod płaszczykiem zgodności z prawem, co zapewnia odpowiednie kontrolowanie instytucji publicznych.
Sytuacja jest o tyle przerażająca, że wpływ MMA na życie artystyczno-kulturalne nie ogranicza się do zmian prawnych czy administracyjnych. MMA próbuje wprowadzić doktrynę, którą można by określić jako„sztuka narodowa” czy może raczej „sztuka o narodzie”. Zjawisko sztuki krążącej wokół węgierskości, historii narodu, jego korzeni, dotychczas marginalne, zostaje podniesione do rangi sztuki instytucjonalnej, mało tego: oficjalnej i obowiązującej!
Sytuacja jest o tyle przerażająca, że wpływ obecnej elity na życie artystyczno-kulturalne nie ogranicza się do zmian prawnych czy administracyjnych. Czołówka polskiego artworldu próbuje wprowadzić doktrynę, którą można by określić jako „sztuka antynarodowa” czy może raczej „sztuka o ciemnym narodzie”. Zjawisko sztuki krążącej wokół antypolskości, zmanipulowanej historii ciemnogrodu, jego korzeni, zostaje podniesione do rangi sztuki instytucjonalnej, mało tego: oficjalnej i obowiązującej!

„Nie potrzeba nam rzeczy obscenicznych, okropnych, nie potrzeba nam hańbienia Kościoła, nie potrzebne są nam skandale i prowokacje – nie jest to zadaniem nowej sztuki narodowej”
„Potrzeba nam rzeczy obscenicznych, okropnych, potrzeba nam hańbienia Kościoła, potrzebne są nam skandale i prowokacje – jest to zadaniem nowej sztuki anty-narodowej”
Kilka dni wcześniej kilkunastu artystów zakłóciło obrady MMA, wpadając na posiedzenie członków akademii z transparentem „Wykopać MMA, sztuka jest wolna”
Niedawno byliśmy obserwatorami wydarzeń, gdzie grupa młodzieży demonstrowała i zakłócała wykłady na polskich uniwersytetach, żądając równego dostępu do debaty.
Demonstranci wykrzykiwali postulaty, domagali się zniesienia ustawy dotyczącej MMA, autonomii kultury, niezależności Műcsarnok, a także demokracji i przejrzystych zasad dotowania kultury. W kierunku demonstrujących ruszyli strażnicy, a także członkowie MMA. Doszło do szarpaniny i rękoczynów. Jeden z demonstrujących, artysta Csaba Nemes, został sponiewierany przez strażników, którzy dosłownie wykopali go z sali obrad. Do tego jeden z akademików uderzył Nemesa w twarz teczką na dokumenty.
Demonstranci wykrzykiwali postulaty, domagali się autonomii kultury, niezależności Uniwersytetów, zniesienia dominacji lewicowego mainstreamu, a także demokracji i przejrzystych zasad dotowania kultury. W kierunku demonstrujących ruszyli strażnicy, a także członkowie Uniwersytetów, mimo iż uczestnicy wykonywali jedynie rytualny już taniec zwany hardbass – wprowadzający tzw. społeczny nieporządek z przymrużeniem oka. Nie doszło jednak do szarpaniny i rękoczynów. Mimo to, polskie elity i oficjalne media były zbulwersowane agresją demonstrantów przyklejając z automatu metkę nacjonalizmu i faszyzmu. Premier Tusk powiedział: „Ja uważam, że stała się rzecz straszna, choć nikt nikogo nie pobił.” Zapewnił, że jeśli tylko będzie taka możliwość, to służby państwa będą zapobiegać takim przestępstwom czy wykroczeniom.
W lutym tego roku Wolni Artyści zorganizowali kolejny protest przez budynkiem Műcsarnok, ponownie domagając się niezależności tej instytucji i sprzeciwiając się jej przejęciu przez MMA.
Wolni Artyści The Krasnals nie raz organizowali protest przed Ministerstwem Kultury, domagając się niezależności sztuki i sprzeciwiając się jej przejęciu przez Andę Rottenberg i Krytykę Polityczną.
Jak widać, sytuacja na Węgrzech nie jest wesoła. Najgorsza jest niemoc, niemożność zatrzymania ekspansji MMA i Györgya Fekete. Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem byłaby zmiana rządu, na co się, niestety, nie zanosi. Poparcie dla Fidesz i premiera Orbána nadal jest wysokie.
Jak widać, sytuacja w Polsce nie jest wesoła. Najgorsza jest niemoc, niemożność zatrzymania ekspansji Andy Rottenberg i Krytyki Politycznej. Wydaje się, że jedynym rozwiązaniem byłaby zmiana rządu, na co się, być może zanosi. Poparcie dla PO i premiera Tuska na szczęście gwałtownie spada. 
.
.

Papież Franciszek, Jorge Mario Bergoglio - Pierwszy historyczny portret

$
0
0
The Krasnals. Whielki Krasnal. "'- Ale ciemno! Gdzie tu jest światło?' / Papież Franciszek, Jorge Mario Bergoglio - Pierwszy historyczny portret". 2013. Olej na płótnie. 60 x 80 cm
.

List otwarty 200 sygnatariuszy do świata w sprawie The Krasnals

$
0
0
I wreszcie!
Po pięciu latach działalności udało nam się dotrzeć do świadomości lewicującej elity, która przyznała się do swoich błędów i doceniła The Krasnals.

Najpozytywniej zaskoczyła nas Joanna Rajkowska, która wybaczyła nam naszą bezlitosną zemstę na jej tandetnej sztuce za to że nazwała nas swego czasu gównem, oraz Daniel Muzyczuk - który brał aktywny udział w ocenzurowaniu naszego projektu na Festiwalu ArtBoom w Krakowie w  2011 roku.



List otwarty 200 sygnatariuszy do świata - w obronie wolności wypowiedzi i kurwa sztuki !
Uważamy, że wszystkie wypowiedzi The Krasnals powinny stać się powodem do ważnej dyskusji o poszanowaniu swobód zapisanych w konstytucji, a nie być przyczyną odwoływania wystaw i cenzurowania projektów. Żałujemy naszych dotychczasowych decyzji i nieetycznego postępowania w obszarze kultury, a w szczególności wobec The Krasnals. Konstytucji należy przywrócić jej rangę, bowiem jest najważniejszym aktem regulującym prawa obywatelskie, zapewniając m.in. każdemu wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji (art. 54 p. 1.).
Należymy do środowisk artystycznych, reprezentujemy świat kultury i nauki. Jesteśmy mieszkańcami Poznania i innych miast w Polsce, ludźmi, dla których bardzo ważna jest tradycja niezależnego myślenia i tworzenia, postawa związana z przełamywaniem społecznych i artystycznych barier.

A oto sygnatariusze tego wiekopomnego dzieła, które bez wątpienia powinno zostać odnotowane jako jeden z kamieni milowych w walce o wolność.

Tomasz Kizny, fotograf, dziennikarz, członek ZPAF
dr Judyta Wachowska, UAM
Marta Strzałko, Teatr Biuro Podróży
prof. UAM dr hab. Eva Zamojska
prof. dr hab. Dariusz Doliński, psycholog społeczny
prof. dr hab. Cezary Wodziński, filozof
prof. dr hab. Jan Strzałko, Instytut Antropologii UAM
prof. UAM dr hab. Katarzyna A. Kaszycka, Instytut Antropologii UAM
Roman Kurkiewicz, dziennikarz
Anna Wachowska-Kucharska, Otwarte Forum Kultury
Witold Mrozek, recenzent teatralny "Gazety Wyborczej"
Janusz Opryński, Teatr Provisorium
Jolanta Kilian
Beata Polak, Pracowania Pytań Granicznych UAM
prof. dr hab. Tomasz Polak, Pracowania Pytań Granicznych UAM
dr Agata Siwiak, UAM
Agnieszka Ziółkowska, Stowarzyszenie MY POZNANIACY
Łukasz Drewniak, krytyk teatralny
Paweł Sztarbowski, Teatr Polski w Bydgoszczy
Marta Mikołajewska, doktorantka UAM
Paulina Skorupska, doktorantka UAM, Teatr Ósmego Dnia
Anna Czerniawska, teatrolożka
Marcin Liber, reżyser
Ewa Wanat, dziennikarka
Anna Królica, teatrolożka
Katarzyna Madoń-Mitzner, Dom Spotkań z Historią
Karolina Pawełska, aktorka
Agnieszka Kołodyńska, aktorka
Jose Enrique Iglesias Vigil, reżyser
Piotr Filipkowski, Dom Spotkań z Historią
dr Joanna Ostrowska, Instytut Kulturoznawstwa UAM
dr Jan Zamojski, UMP
Marta Andrzejczyk, prezeska Stowarzyszenia Scena Babel, Olsztyn
Jacek Puzinowski, Fundacja Kultury Yakiza, Bydgoszcz
Karol Zamojski, Pracownia Kultury Współczesnej
Aleksandra Jakubczak, teatrolożka, studentka Akademii Teatralnej w Warszawie
Danuta Błahut-Biegańska, graficzka, Wrocław
Marika Zamojska, Galeria Starter
Kinga Paź, historyczka
Andrzej Stróż, teatr niebopiekło
Elżbieta Janicka-Jarosz, anglistka, nauczycielka
Małgorzata Sieniewicz, animator kultury, Olsztyn
Adam Swarcewicz, Teatr Biuro Podróży
Łukasz Kowalski, Teatr Biuro Podróży
Piotr Wojtyniak, Teatr Biuro Podróży
Tomasz Wrzalik, Teatr Biuro Podróży
Justyna Paluszyńska, Teatr Biuro Podróży
Jarosław Siejkowski, Teatr Biuro Podróży
Łukasz Jata, Teatr Biuro Podróży
Monika Gierlicz, architekt
Jerzy Hamerski
Marta Maciejewska
Halina Chmielarz, aktorka
Omid Azadi, Bachelor of Social Science
Friederike Behr, Wrocław, Polska
Adán Garc~a Holgado, Teatr Ósmego Dnia
Maciej Sierpień, qpoznan.tv
Maciej Włodarczyk, qpoznan.tv
Barbara Prądzyńska, aktorka
dr Rafał Jakubowicz, Uniwersytet Artystyczny, Poznań
dr Mikołaj Iwański, ekonomista, filozof
prof. dr hab. Juliusz Tyszka, Instytut Kulturoznawstwa, UAM
Honza Zamojski, artysta sztuk wizualnych
Jacek Kleyff, poeta, kompozytor
Katarzyna Dylewska, studentka UAM i UE, Michał Kucharski, student UAM, radny osiedla
Małgorzata Sieniewicz, animatorka kultury, Olsztyn
Janusz Janiszewski, Teatr Uhuru
Agnieszka Pietkiewicz, aktorka, teatrolożka
Adam Borowski-Herbst, Teatr Ósmego Dnia
Marcin Kęszycki, Teatr Ósmego Dnia
Tadeusz Janiszewski, Teatr Ósmego Dnia
Jakub Staśkowiak, Teatr Ósmego Dnia
Renata Stolarska, Teatr Ósmego Dnia
Dagmara Jachimowicz
Dariusz Jachimowicz
Cora Herrendorf, Teatro Nucleo
Horatio Czertok, Teatro Nucleo
Anna Karolina Kłys, niezależna dziennikarka
Krzysztof Żwirblis, artysta i kurator
Krzysztof Ciecheński, teatrolog
Dorota Sajewska, Instytut Kultury Polskiej UW
Joanna Helander, fotografka
Bo Persson, reżyser filmowy
Zbigniew Brzoza, reżyser
Marek Kościółek, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Anna Giniewska, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Marcin Pławski, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Mateusz Zadala, Teatr Krzyk Maszewo, Zachodniopomorska OFFensywa Teatralna
Grzegorz Małecki, scenograf
Prof. dr hab. Piotr Piotrowski, Instytut Historii Sztuki, UAM,
dr Tomasz Kitliński, UMCS w Lublinie/University of Brighton
dr hab. Paweł Leszkowicz, UAM w Poznaniu/University of Sussex
Anna i Stanisław Barańczakowie
Irena Grudzińska-Gross, Princeton University
Elzbieta Matynia, Transregional Center for Democratic Studies, New School for Social Research, New York
Krystyna Krynicka, wydawca
Ryszard Krynicki, pisarz
Zofia Kulik
Sergiusz Kowalski
Urszula Pieregończuk
prof. Mirosław Bałka, ASP Warszawa
prof. UAM dr hab. Waldemar Kuligowski
prof. UAM dr hab. Krzysztof Podemski
dr hab. Agata Jakubowska UAM
prof. Izabella Gustowska, UAP
prof. Leszek Knaflewski, UAP
dr Aleksandra Ska, Akademia Sztuki Szczecin
dr Jacek Wiewiórowski, UAM
Katarzyna Hołda, artystka, Lublin
Agnieszka Grzybek
Agnieszka Graff
dr hab. Izabela Kowalczyk
Grzegorz Reske, producent Teatr Provisorium / Konfrontacje Teatralne
Marta Keil, East European Performing Arts Platform
Agata Tecl
Agata Teutsch, Fundacja Autonomia
Bartosz Wojcik
Dr Kazik Jędrzejczak, Toronto
Katarzyna Remin, Warszawa
dr Rafał Czekaj, UMCS Lublin
Radosław Łasisz, tłumacz języka francuskiego, absolwent Université Paris 13
Kinga Kulik, Lublin
Dr John Stanley, Toronto
dr hab. Dominika Ferens, Uniwersytet Wrocławski
Piotr Wójtowicz, Fundacja Równość.org.pl
Małgorzata Maciejewska
Katarzyna Remin
Alicja Kawka
Jacek Rachwałd
Agata Czarnacka
Grzegorz Laszuk, Komuna Warszawa
dr Monika Bobako, Pracownia Pytań Granicznych, UAM
Joanna Rajkowska
Monika Kwaśniewska-Mikuła
Kamil Julian, kurator, Warszawa
dr hab. Hubert Czerepok, UAP
dr Halina Wasilewska, UAM
prof. Marek Wasilewski, UAP, redaktor naczelny Czasu Kultury
Tomasz Bazan, Teatr Maat
Roch Dunin-Wąsowicz, Instytut Europejski (doktorant), London School of Economics and Political Science
Anna Grodzka, posłanka
Grzegorz Niziołek
Agata Diduszko-Zyglewska, Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego
Wojtek Diduszko
Teresa Jakubowska, b.przewodnicząca partii RACJA
Lalka Podobińska, Fundacja Trans-Fuzja
Anna R. Burzyńska, redakcja Gazety Teatralnej "Didaskalia"
dr hab. Monika Bakke, UAM
Janusz Majcherek, krytyk teatralny
Agata Bielik-Robson, filozofka
Cezary Michalski, publicysta
Paula Sawicka, psycholog, tłumaczka, pisarka, nauczyciel akademicki
Mirosław Sawicki
Paulina Suszka, dziennikarka
Tomasz Fiałkowski, krytyk
Nina Nowakowska, dziennikarka
Janusz Kijowski, reżyser filmowy i teatralny
Aleksandra Sołtysiak-Łuczak, prezeska stow. kobiet KONSOLA
Krzysztof Hoffman, badacz i krytyk literacki
Joanna Kucharska, studentka UAM
Prof. Jan Woleński, UJ
Ewa Charkiewicz, Fundacja im. Tomka Byry Ekologia i Sztuka, Uniwersytet Wiedeński
Anna Dodziuk
Marek Beylin, publicysta
Dariusz Jabłoński, reżyser, producent
dr hab. Jacek Kochanowski, Uniwersytet Warszawski
Krystyna Bratkowska, wydawca, Wydawnictwo Nisza
Beata B. Nowak, współredaktorka nacz. Zielonych Wiadomości, Fundacji Strefa Zieleni
dr hab. Zofia Kolbuszewska, prof. KUL
Beata Ziemska
Radosław Gawlik, Wrocław
Tomasz Kalbarczyk, Wyższa Szkoła Ekonomii i Innowacji w Lublinie
Maciej Nowak, dyrektor Instytutu Teatralnego
Eva Rufo, aktorka
Wacław Sobaszek, Stowarzyszenie "Teatr Węgajty"
Jacek Kolasa, realizator dźwięku
Erdmute Sobaszek, prezeska Stowarzyszenia "Teatr Węgajty"
Wojciech Kotlarz
dr hab. Andrzej Leder, profesor IFiS PAN
dr Michał Kozłowski, Instytut Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego
Łukasz Szałankiewicz, muzyk
Daniela Popławska, aktorka
Maria Rybarczyk, aktorka
prof. dr hab. Ryszard K. Przybylski, UAM
Krystyna Kofta, pisarka, felietonistka
Michał Kawecki, psychoterapeuta , Szczecin
Włodzimierz Cierpka, psychiatra
Andrzej Turowski, profesor Uniwersytetu Burgundzkiego w Dijon
Daniel Muzyczuk, Kurator, Muzeum Sztuki, Łódź
Anna Bartel- Opryńska, Kongres Kobiet Lubelszczyzny
Krystyna Piotrowska
Grzegorz Gauden
Elżbieta Hołoweńko
Paweł Kopczyński, Dyrektor Artystyczny, Goldfish Studio design & promotion | Kreatywna Agencja Reklamowa
Jacek Poniedziałek, aktor
Prof. Jan Hartman, filozof, bioetyk, członek Komitetu Nauk Filozoficznych PAN
Jakub Karczyński
dr Ewa Majewska, Instytut Kultury UJ/ Gender Studies UW, Warszawa



Uwaga nasze wypowiedzi są dziełami sztuki – więc dodatkowo przysługuje nam swoboda wypowiedzi artystycznej.

Specjalne podziękowania dla Ewy Wójciak - dyrektor Teatru 8 Dnia w Poznaniu, która zachęca do nazywania chujami i pizdami wszystkich którzy według nas na to zasługują. Może skończy się wreszcie bezsensowna dyktatura poprawności politycznej i nikogo nie będą chronić jakieś dziwne przywileje nietykalności, każdego będzie można nazwać chujem jeśli według nas na to sobie zasłuży, każdego będzie można oskarżyć o cokolwiek jeśli wyda nam się to prawdopodobne lub wygodne.

No i wybrali ch..., który donosił wojskowym na lewicujących księży.
.
The Krasnals. Whielki Krasnal "Pocztówka z Jenin - a ku ku robię minarecik / Joanna Rajkowska z cyklu Whielcy Polacy" 2009. Olej na płótnie. 65 x 92 cm
 

5-te Urodziny THE KRASNALS - Made in Poland

$
0
0
1 Kwietnia 2013
To już 5-te urodziny The Krasnals!

Z tej okazji poruszamy dwie kwestie. Podsumowując owe 5 lat, nasuwają nam się dwie niestety smutne refleksjie. Pierwsza dotyczy zmieniającej się kondycji polskiego społeczeństwa. Druga  natomiast wniosków na temat polskiej sztuki i tego kto przyczynił się do jej zniszczenia.
Kultura jako awangarda zmian społecznych jest bowiem w pełni odpowiedzialna za to, jak wygląda obecne społeczeństwo. Orędownicy braku wartości, nihilizmu, relatywizmu i brzydoty wpłynęli bezpośrednio na szerzącą się tępotę, płytkość i ślepe podążanie za trendami, które prócz hasła "nowoczesność" nie noszą absolutnie żadnych treści. Odebrano ludziom opcje zachwytu pięknem, opcję wartości, jakiejkolwiek misji i pasji. Skutkiem tego jest sposób życia objawiający się totalnym dryfowaniem w przestrzeni, jak zawieje wiatr, np medialny. Przedstawiciele kultury być może nawet nie są świadomi tego, jakich szkód dokonali na obecnym młodym pokoleniu, poświęcili je bez skrupułów dla własnych korzyści, uznania i władzy, robiąc z niego łatwo kierowaną masę pozbawioną indywidualizmu, uległą wszelkim zachciankom rządzących partii, świata korporacji i banków.

The Krasnals. Whielki Krasnal "Made in Poland - Rewolucjonistki". 2013. Olej na płótnie. 150 x 150 cm


Made In Poland – kondycja polskiego społeczeństwa początku XXI wieku
Dobre bo Polskie.
Kochamy Cię Polsko, jesteśmy zadowolone.
Rewolucjonistki Neopostkomunistycznego Korporacyjnego Konsumpcjonistycznego Ciemnogrodu
Najnowsza odmiana Polskich Buraków Genetycznie Modyfikowanych
Gdzie tak naprawdę jest dzisiaj jądro polskiego ciemnogrodu?
PKB Polski rośnie.
Polish Fiuture ma dobre prognozy.
Jest nam dobrze w Polsce.
Życie codzienne na zielonej wyspie
Zadowolone, szczęśliwe i głupie


Co dziś jako Polska mamy na eksport? 
Nasz kraj ostatnimi laty zainwestował w ogromne hodowle nowoczesnej odmiany buraków, utuczonych debili, bezmózgowców. Celem produkcji tak zmodyfikowanych organizmów jest uzyskanie egzemplarzy o pożądanych cechach w hodowli – poprawnych polityczne, obłych, zakwaszonych, zaflegmionych, gładkich, dojrzałych, bez jakiejkolwiek skazy – bez jakichkolwiek usterek pod postacią ustępstw od zaprogramowanego schematu. Wiadomo, że modyfikowanie organizmów jest szkodliwe dla środowiska, w tym dla ludzi. Kontrolę nad jakością sprawuje znana wszystkim obiektywna gazeta – obowiązkowa instrukcja obsługi, przewodnik i regulamin dla buraków.
Produkty te zostały w dużym stopniu udoskonalone w porównaniu do wytworów XX wiecznej komuny - praktycznie nie nawalają! Posiadając stały dostęp do kiełbasy, są zawsze zadowolone. Nie mają powodów do autorefleksji, dlatego nigdy nie wpadną na pomysł buntu.
Doskonały materiał na Czerwone Rewolucjonistki, kultywatorki Neopostkomunistycznego Korporacyjnego Konsumpcjonistycznego Ciemnogrodu.

Jak została zaprogramowana odmiana polskiej przedstawicielki nowoczesnego ciemnogrodu?
To już nie elegancka biznes łomen, lecz roztyty babsztyl, rozwalony przed telewizorem, oglądający Top Models, seriale, tok szoły i doskonałą panią domu. Ulubiona rozrywka to zakupy w Biedronce lub Tesco, dla nieco lepszych Piotr i Paweł. Wszyscy marzą o Almie – symbol dobrobytu polskiej rodziny, ale po kryjomu chodzą do Biedronki. Aby żyło im się jeszcze lepiej, zaciągają kolejne kredyty. W najnowszym regulaminie przypominają codziennie o obowiązkowej krytyce Kościoła, więc jest to jeden z ulubionych tematów do ponabijania się np. podczas wcinania ciastek. W nagrodę takie buraki mogą opłacić budowę i utrzymanie kolejnego stadionu.
Zobacz kto ci wmawia że warto być debilem, jacy są idole nowego ciemnogrodu, czy naprawdę autorytetem dla ciebie jest Grodzka, Biedroń, Wojewódzki bądź Sierakowski?

Czy chcesz aby również twoja przyszłość właśnie tak wyglądała? Czy to jest szczyt twoich marzeń i ideałów?

Całemu naszemu społeczeństwu przyda się dobra lewatywa!

Kiedyś lepsi, zdolniejsi, ambitniejsi mieli więcej. Teraz nie.
Arogancja i cynizm sprawiają, że równo wyhodowane buraki uważają się za lepsze od innych, rodzi się wręcz agresja kiedy ktoś wykaże się indywidualizmem i ambicją. Wzmagają się wzajemna kontrola i donosicielstwo.
W społeczeństwie musi obowiązywać system kryteriów wartości, a on składa się z dwóch części – nakazów i zakazów. Skrajne lewactwo próbuje ów system wyeliminować, co prowadzi do chaosu. Wiemy o tym na przykładzie historii. Chaos ma to do siebie, że trwa krótko, jest konsystencją materii która szybko chce być uregulowania. I tu pojawia się przestrzeń do pojawienia się dyktatora typu Hitler, Stalin.
Więc drodzy władcy, uważajcie co robicie!




Kto zniszczył Sztukę Polską?


To co wspólne dla pasożytów żerujących ostatnimi laty na sztuce, to to że aktywnie zajmują się lansingiem, lobbingiem i fuckingiem.

Głównym mankamentem elity polskiej sztuki współczesnej jest fakt, że utraciła ona zdolność rozróżniania dobrej i złej sztuki, w związku z tym mamy w Polsce do czynienia z coraz większą ilością fikcyjnych lub omyłkowych karier artystycznych. Dłuższe przebywanie w towarzystwie dzisiejszej salonowej sztuki skończyć się może schorzeniami wątroby, zepsuciem smaku i skrzywieniem artystycznego morale.
Pod płaszczykiem społecznego zaangażowania wciska nam się artystyczną tandetę.
The Krasnals – zachowują jednak pogodę ducha, w obyciu bywają bardzo sympatyczni.
Stanowią swoistego rodzaju wyrzuty sumienia dla kuratorów, historyków i krytyków z sieci głównej.
Zdobywają sobie powszechną sympatię pogodnym usposobieniem, silnym poczuciem więzi koleżeńskich i brakiem wysnobowania. Jakość ich sztuki pozwala żywić nadzieję, że już wkrótce skończy się w Polsce epoka błota.



Wilhelm Sasnal - to największe zło jakie mogło trafić się polskiej sztuce, polskiemu narodowi i całej Polsce. Bo nienawidzi Polaków, maluje ich jako świnie, do tego jest bardzo złym rysownikiem i malarzem. Jest jedną z owiec wyhodowanych przez Gazetę Wyborczą, wierny Sługus Krytyki Politycznej.

Artur Żmijewski– bardzo kiepski artysta, bo to nie artysta lecz działacz polityczny, do tego skrajnie komunistyczny pasożyt, o zabarwieniu sadystycznym, klasyczny neo-homosovieticus. Jeden z czołowych burżujów Krytyki Politycznej i sługus Sorosa.

Joanna Rajkowska– protekcjonalna, pretensjonalna, niekompetentna, populistyczna, nietolerancyjna, prezentuje bardzo niski poziom zarówno swoich projektów jak i kultury osobistej wypowiadając się często wulgarnie. Traktuje Polaków jako głupków. Wmawia nam że bez jej sztuki nie będziemy umieli zorganizować się jako społeczeństwo i np. nie będziemy wiedzieć co zrobić ze zmarłymi, a dzięki niej w ogóle jeszcze nadal wiemy kim jesteśmy, za co powinniśmy być wdzięczni i dlatego powinniśmy płacić więcej podatków na jej projekty. Tak jak inni jej kumple uważa że debilizm to nowoczesność, a inteligencja i zdrowy rozum to ciemnogród. Sługuska Krytyki Politycznej.

Anda Rottenberg– osoba niekompetentna o zapędach dyrektorskich. Jedyne co jej się udało to zrobić karierę jako lwica salonowa. Dyktatorka i egoistka – narzuca swoje zdanie i cenzuruje wszystko to co jej się nie podoba – dopuszcza do sieci głównej tylko to, co w niej samej wywołuje - jak to określa - PRĄD. W dupie ma to że nikt poza nią tego prądu nie czuje, nie chce słyszeć o tym, że można by dopuścić do wystawy cokolwiek, na co byliby wrażliwi inni odbiorcy, w tym duża ilość młodzieży. Kiedyś oświadczyła, że nie chce oglądać ładnych przedmiotów. Prawdziwa sztuka to ta która wciąga w depresję, wywołuje obrzydzenie. Dlatego została producentem przedmiotów brzydkich, tzw „niekomercyjnych” – czyli sprzedawanych najdrożej za publiczne pieniądze. Cofnęła i ograniczyła sztukę polską do prostackiej propagandy. Twórczyni Anty-Polskiej i Anty-Artystycznej Fabryki Artystów, jej kariera rozpoczęła się od finansowania jej projektów przez światowego spekulanta Georga Sorosa.

Open Art Projects (2004) - fundacja finansowana między innymi ze środków publicznych, promująca i finansująca projekty ekipy Andy Rottenberg, również na zachodzie. Kasia Redzisz z fundacji jest kuratorką Tate Modern i współpracuje z Frezie Magazine. Magda Materna (żona Krzysztofa Materny) - szefowa fundacji. Obie niekompetentne, w ogóle się na sztuce nie znają.

Bogdan Zdrojewski– polityk który udostępnił bezkarne korzystanie ze środków publicznych na jedyną słuszną linię polityczną w sztuce. Na propagandową działalność artystów uprawiających neo-post-socrealizm o bardzo niskiej jakości.

Sławomir Sierakowski– działacz polityczny, skrajnie komunistyczny. Filozof który ogranicza się do analizy Marksa i Lenina, a wiadomo w praktyce tacy idą w ślad za Stalinem, Hitlerem i Mao. Sen z powiek spędza mu zagadka, jak totalnie ogołocić podatników by wesprzeć tę jedynie słuszną sprawę, w tym zwłaszcza swój ‘Nowy Wspaniały Świat’. Ostatnio trwa w tzw permanentnym multiorgazmie, bo George Soros dał mu na 5 lat kasę na Instytut Studiów Zaawansowanych – nową komunistyczną komórkę propagandową.

Katarzyna Kozyra– nie będziemy wiele pisać, bo o osobach które mają problemy zwłaszcza psychicznie nie wypada źle mówić. Szkoda tylko że jej terapia sztuką tak wiele kosztuje zwykłych podatników. Ulubiona artystka Zachęty na którą wydaje najwięcej kasy. Jej wypowiedzi same za siebie świadczą czy jest osobą która byłaby w stanie cokolwiek sensownego przekazać. Polecamy filmiki dostępne w Internecie!

Mirosław Bałka – robi w sztuce, bo że niby wg Beuysa każdy jest artystą. Bardzo modny artysta typu lanser, bo robi tylko w holocauście. Obrał sobie tę dziedzinę sztuki bo Anda Rottenberg powiedziała mu że z tego będzie kasa.

Paweł Althamer– kolejny kreator debilizmu w kulturze. Hosztapler w złotym kombinezonie, klaun i cyrkowiec, wybitnie niekompetentna osoba. Udaje kogoś kim nie jest. Jego hobby to latanie złotymi samolotami.

Zbigniew Libera– klockami lego z Auschwitz znakomicie wpisał się w najbardziej komercyjny wątek sztuki lewicowej – Holocaust.

Jakub Julian Ziółkowski– nie umie rysować i malować a robi za nadrealistę. Kierunek ten, wywodzący się z realizmu, zakłada jednak perfekcyjne opanowanie warsztatu rysunkowego, by móc zrobić coś ponad, przekroczyć granice realizmu. Ziółkowski nie dość że nie doszedł, to nigdy nie ujrzał tej granicy. Totalny amator, który obniża rangę tego wspaniałego gatunku. Wstyd dla całej Polski że za przedstawiciela surrealizmu mianują takie coś! Na świecie mamy Renne Magritte, Salvadora Dali – perfekcyjnych rysowników, a my promujemy takie gówno!

Dorota Jarecka– pomagier na usługach, typowy najemca korporacji, napisze wszystko co zgodne z linią partyjną. Publikuje pochlebne artykuły o artystach sieciowych na łamach Wyborczej.

Wyborcza–hodowla nowoczesnej odmiany buraków, wszystkie genetycznie modyfikowane według jednego standardu. Zrestrukturyzowana i udoskonalona forma głębszego niż kiedykolwiek Ciemnogrodu, kołchoz obecnej klasy średniej i pseudo-inteligencji zahipnotyzowanej hasłem „nowoczesność”. Największa w historii Polski gazeta propagandowa, wykorzystuje do tego celu sztukę oraz słabych artystów, którzy zrobią dla niej wszystko w zamian za pochlebny artykuł.

Wysokie (Płaskie) Obcasy– kompromitujący dodatek do Wyborczej, ulubiona lektura nowoczesnych ciemnogrodzian, a zwłaszcza ciemnogrodzianek. Najbardziej popularne są artykuły podające wytyczne jak się dostosować do roli nowoczesnego BURAKA.

FGF– Fundacja Galerii Foksal która ukradła nazwę zasłużonej galerii i na jej garbie stała się komórką promującą sztukę nowej sieci. Ważnym jej zadaniem jest ściąganie kasy z tak wypromowanej sztuki np. na zachodnich targach i sprzedaż do publicznych kolekcji.

Raster–nowatorskie regułki Łukasza Gorczycy i Michała Kaczyńskiego krytykujące układ sztuki prorocze – idealnie pasują do dzisiejszych czasów. Np.: „W Polsce wszystko funkcjonuje na zasadzie układów. Jednym z nich jest układ scalony sztuki. Scalony, bowiem ze względu na niski poziom kulturowy naszego kraju i znikomą liczbę osób zajmujących się dobrą sztuką, wszyscy ci ludzie – artyści, kuratorzy, dyrektorzy, krytycy – znają się nawzajem. Sieć główna – na niej opiera się egzystencja sztuki współczesnej w Polsce. Łączy kilkanaście galerii, w miarę regularnie rozmieszczonych na terenie kraju, które organizują wystawy tzw. artystom sieciowym, czyli niewielkiej grupie pierwszoligowych twórców.” Mając swoje miejsce w sieci głównej, wypromowali największą hołotę artystów.

Łukasz Gorczyca– „wzór inteligencji i kultury”, mistrz opluwania i żenujących wulgaryzmów, które kierował w pierwszej dekadzie XXIw na działających wówczas artystów.

Grupa Ładnie– dwie imprezy na krzyż, ale zostali wywindowani tylko dlatego, iż pasowali do lewicowego paradygmatu, a nie było nic innego pod ręką.

Kowalnia– pracownia Grzegorza Kowalskiego na warszawskiej ASP - kuźnia pseudointeligencji sztuki propagandowej i personelu do kreowania nowej formy ciemnogrodu polskiego.

Klaman, Galeria Wyspa z Gdańska - druga kuźnia pseudointeligencji sztuki propagandowej i personelu do kreowania nowej formy ciemnogrodu polskiego.

Joanna Mytkowska– wywodzi się z nieetycznie powstałej Fundacji Galerii Foksal (FGF). Jedna z kluczowych wtyk i działaczek systemu, obecnie dyrektor warszawskiego MSN.

Adam Szymczyk - wywodzi się z nieetycznie powstałej Fundacji Galerii Foksal (FGF). Jedna z kluczowych wtyk systemu na zachodzie, obecnie dyrektor kunsthale w Bazylei.

Jakub Banasiak tzw. Krytykant – wyjątkowo udany okaz nowej odmiany buraka - na początkowym etapie (lata 2008-2010) typowy narwany sługus – wykorzystany i wypluty przez system.

Przykładowe placówki, które za pieniądze podatnika pokazują nam to, czego nie chcemy oglądać, które obsadzone są przez personel sieci głównej: MSN Warszawa, MOCAK Kraków, CSW Warszawa, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki Warszawa, Bunkier Sztuki Kraków, różne BWA rozsiane po Polsce.

Art Bazaar– blog klakierów pseudo-specjalistów od rynku sztuki. Zmurszałe informacje kierujących się sentymentem amatorów. Smutne i kompromitujące.

IAM – Instytut Adama Mickiewicza– Zajmujący się promowaniem anty-sztuki Polskiej za granicą za nasze pieniądze.

OFSW – Obywatelskie Forum Sztuki Współczesnej– zrzeszające większość pseudo-autorytetów w sztuce. Ogólnie chcą aby było w sztuce więcej demokracji, co w ich rozumieniu oznacza aby profesjonaliści decydowali o wszystkim, czyli oni sami. A, i do tego chcą jeszcze więcej dla siebie pieniędzy.

Lista jest oczywiście ograniczona, to subiektywny wybór naszych ulubionych bohaterów. Niestety to tylko wierzchołek góry lodowej całej masy działających w tym kierunku baranów.

Warto na koniec odkurzyć jedną z definicji sztuki Andy Rottenberg, która mogłaby się na coś przydać, gdyby gdzieniegdzie wkleić np. The Krasnals:
„Trzeba uwierzyć że jeżeli oni, The Krasnals widzą w jakimś miejscu rzecz której my nie dostrzegamy i ta rzecz jest ważna, to oni ją wydobywają i stawiają nam przed oczy. Jeżeli my nie dostrzegamy pewnych rzeczy to znaczy że się do tego albo przyzwyczailiśmy albo to wypieramy, bo jest nam wygodnie. To wszystko jest. I The Krasnals nagle stwierdzili że oni chcą odsłonić te obszary społecznej hipokryzji i powiedzieć – proszę – tacy jesteśmy.”


Margaret Thatcher nie żyje

$
0
0
Thatcher obok Reagana uważana jest za polityka, który przypieczętował upadek komunizmu.

The Krasnals. Margaret Thatcher na "Bitwie pod Grunwaldem".
"It is a great night. It is the end of Socialism! Socialists cry "Power to the people", and raise the clenched fist as they say it. We all know what they really mean—power over people, power to the State."






Samolot z brzozy / Smoleńsk 10.04.2010

$
0
0
To już trzecia rocznica katastrofy smoleńskiej, której tajemnica najprawdopodobniej nigdy nie zostanie rozwiązana, ewentualni winni nigdy nie będą pociągnięci do odpowiedzialności, historia tego wydarzenia obrośnie legendą. Aby obniżyć poziom frustracji obu walczących o swoją wersję stron, wprowadzamy na rynek nowy produkt terapeutyczny.

Samolot z drewna brzozowego - zabawka dla dzieci w każdym wieku. Szczególnie polecana wszystkim niepełnosprawnym zajmującym się polityką.
Skutecznie obniża poziom szkody dla polskiego społeczeństwa.

The Krasnals "Samolot z brzozy/ Smoleńsk 10.04.2010". 2013. Olej na płycie.

Czupryna jak kapusta, za to głowa pusta. Czyli o Łukaszu Gorczycy.

$
0
0
Riposta do tekstu Łukasza Gorczycy „DOBRY WIECZÓR: Sztuka wyższych lotów” w Dwutygodniku:
http://www.dwutygodnik.com/artykul/4419-dobry-wieczor-sztuka-wyzszych-lotow.html 


 
The Krasnals. Whielki Krasnal "What a Wonderful World / Tribute to Louis Armstrong / Ekologia jest teraz bardzo modna / Projekt współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej". 2013. Olej na płótnie. 80 x 100 cm



Danie wieczoru – kapusta z gorczycą:
Rozwichrzona niebanalna czupryna, jak kapusta włoska (nie ta zwykła polska), zarzucony niedbale szal, zalotny uśmiech? Słyszeliśmy że pan Gorczyca farbuje włosy - jak Tomasz Lis? Prawdziwa „estetyczna satysfakcja”… Choć subtelna granica jej przekroczenia niebezpiecznie się przybliża, gdy styl arti staje się zbyt popularny.

Nie mogliśmy odmówić sobie przyjemności zripostowania mistrza ciętej riposty w sztuce, i przyrządzić coś specjalnego według recepty z wieczornej pogawędki w dwutygodniku. Zapraszamy również pana sąsiadów, drugoplanowych, ale jakże ważnych bohaterów pana tekstów.
Wspaniały, jakże sympatyczny tekst panie Łukaszu. Ponownie dowodzi pan sprawnego pióra i błyskotliwości umysłu. Szkoda tylko, że przywdziewa pan szaty mędrca, w których dość śmiesznie podskakuje pan na piedestale wskazując pałeczką gdzie czyje miejsce. I to po tym, jak pana rewolucjoniści, np. z grupy Ładnie spoczęli na laurach jak tylko ustawieni zostali w szyku bojowym przed laty. Obecnie ten „duch świeżości” mocno objawia się w Krakowie gdzie „Wrócili do domu” i w najlepsze bratają się z biznesem i czystą komerchą. Proszę wyobrazić sobie, co myślą patrzący od dołu na pana w tym sympatycznym, ale dość śmiesznym, stroju normalni, logicznie i trzeźwo myślący ludzie? Czy ktokolwiek jeszcze może brać pana na poważnie?

Dryfując zatem tak w aurze owej niepowagi, zadamy parę niepoważnych pytań, na które mogą pojawić się całkiem zabawne odpowiedzi.

1. Czy pan panie Łukaszu jest porządnym człowiekiem i jak należy segreguje odpowiednio śmieci? I drugie czy postuluje pan wyższość np. żółtego kubła nad zielonym?
Czy dla Żydów przeznaczony jest lepszy kubeł na śmieci? Bo słyszeliśmy, że deklaracje o tym pochodzeniu są ostatnio na topie, bardzo modne, każdy kto chciałby liznąć nieco celebryctwa i zaliczyć się do lepszej warstwy, szuka jak szalony nalepki z napisem Żyd którą mógłby wszystkim pokazać.
Czy śmieciami w kuble obok mamy się brzydzić, bo wydzielają gorszy smród? Lepiej się nie przyznawać że się wychyliło łeb spod jego klapy, że się jest jakimś nic nie znaczącym, np. Bułgarem? Narażać się na śmieszność i karcenie ze strony mędrca Gorczycy, jak w stosunku do pana Georgi Gruewa: „To złożone wyznanie tożsamościowe jakże prosto przypomina, że nie tylko byt, ale i narodowość kształtuje świadomość.” Deklarować się że się jest Żydem, to jest coś. Ale Bułgarem…? A co z Polakiem? Ostatnio też strach się przyznać, bo wielu nie znosi tego smrodu i z daleka śmieje się jakby gówno przykleiło się do płaszcza po romantycznym pikniku na trawce. Nieładnie panie Łukaszu tak dzielić ludzi… Oj panie Łukaszu, starzeje się pan, bo z drugiej strony daleko do szpil wtykanych przed laty ulubionym wrogom.
Proszę uważać również, bo słyszeliśmy że ostatnio mody jest nie tylko antysemityzm, ale i jakaś homofonia czy ksenofobia i mógłby się pan tu załapać.


2. Czy metoda poniżania przeciwnika poprzez wyśmianie jego wyglądu przynosi efekty? Jak pan ją ocenia na podstawie wieloletniego doświadczenia w tej dziedzinie? Przypuszczamy że musi być efektywna skoro niestrudzenie ją pan stosuje, teraz robiąc przytyki do pana Piotra Bernatowicza: „wstępniak zdobi podobizna redaktora naczelnego o sympatycznym, przeszywającym spojrzeniu”. Przyznamy, że pańskie osiągnięcia w tej dziedzinie stały się dla nas inspiracją i zachętą zarazem.

3. Piękno… skoro jest zbyt patetyczne i obciachowe, dlaczego pan lubi tak pięknie wyglądać??? Ta rozwichrzona czupryna, jak kapusta włoska (nie ta zwykła polska), zarzucony niedbale szal, zalotny uśmiech? Słyszeliśmy że pan farbuje włosy - jak Tomasz Lis? Prawdziwa „estetyczna satysfakcja”… Choć subtelna granica jej przekroczenia niebezpiecznie się przybliża, gdy styl arti staje się zbyt popularny. Czyli jeszcze raz, lubi pan piękne rzeczy wieszać na sobie, a nie lubi jak ludzie wieszają je sobie w domu na ścianach? Hmm… dziwne. Rozdwojenie jaźni czy hipokryzja?

4. Patetyzm – a co w nim złego? Mnóstwo ludzi go bardzo lubi, a co więcej mają oni potrzebę w ten sposób wyrażania swych uczuć. Czyżby znów gardził pan ludźmi i podstawowymi prawami człowieka do wyrażania swych emocji tak jak czują? Patetyczne to niemodne, że kicz? Nie, tylko nie odnośmy się do kiczu! To dziedzina w której poległ niejeden niezmordowany krytyk.

Zawsze z pogodnym usposobieniem, sympatyczni, wielkiej pogody ducha, zwarci i gotowi wynurzyć się z każdej epoki błota,

The Krasnals

Więc drodzy czytelnicy, proszę nie słuchać szanownego pana Łukasza Gorczycy, gdyż już jest chyba niemodny, więc biegnijcie po najnowszy numer Arteonu, by sprawdzić co tam POLSCY redaktorzy rozprawiają o sztuce i pięknie.

Wernisaż The Krasnals przy Konferencji Sztuki Zaangażowanej na ASP we Wrocławiu

$
0
0

"ODKAZIĆ SZTUKĘ"


Wernisaż prac grupy The Krasnals w Galerii MD_S zwieńczył zorganizowaną na Wrocławskiej ASP "Konferencję Sztuki Zaangażowanej społecznie, politycznie i religijnie":
http://www.asp.wroc.pl/?module=News&controller=Read&action=news&id=7742

Była to już piąta konferencja zorganizowana przez ASP Wrocław, ale też grupa The Krasnals obchodziła swoje piąte urodziny. Ci, którzy przyszli na wystawę nie byli rozczarowani. Grupa przygotowała dla gości upominek w postaci - Art Police Gazette a także zaprezentowała kilka sensacyjnych happeningów we wnętrzu galerii, min. ODKAZIĆ SZTUKĘ!

Zapowiedź wystawy w postaci banneru pt "I can`t give you too much, sorry" można było oglądać w Galerii Pod Psem w budynku ASP Wrocław a obrazy, filmy w Galerii MD_S i w Infopunkcie Łokietka 5.

Więcej na
www.miejscedlasztuki.blogspot.com
http://www.asp.wroc.pl/?module=News&controller=Read&action=news&id=7801


Drodzy słuchacze, artyści, krytycy, kuratorzy, publiczności!

Wiele dziś mówi się o sztuce zaangażowanej. Niezliczona ilość debat odbywa się na temat sztuki wpływającej na zmiany społeczne. Według nas jednak, im więcej debat, konferencji, publikacji, tym bardziej sztuka zbacza z tej drogi na boczne, by nie powiedzieć na ślepe tory. Zamiast bowiem służyć ludziom, torować im drogę poprzez demaskowanie systemu, tak aby nie dać się ‘wpuścić w maliny’, bronić ich interesów, sztuka ostatnich dwudziestu lat najchętniej poucza ‘ciemny lud’. Edukuje, karci, uczy ociemniałą według nich masę jak to określa „kwestii fundamentalnych”. Pokazuje zwłaszcza chętnie na zachodzie Polaka jako świnię, antysemitę, homofoba, ksenofoba itp.
Przedstawiciele sztuki ostatnich dwudziestu lat zamiast służyć ludziom, odgrywają rolę politycznie poprawnych sługusów systemu, lizusów i pupilków, którzy z tego układu czerpią ogromne profity. Mimo to oficjalnie głoszą, iż tworzą sztukę niekomercyjną.

Jako The Krasnals mamy swoją definicję na określenie sztuki niekomercyjnej: ‘sztuka niekomercyjna to taka, która sprzedaje się najdrożej za publiczne pieniądze’.

Nie są już żadną tajemnicą ani teorią spiskową działania, które określić można jako nacjonalizację kosztów, prywatyzację zysków. Czyli w skrócie – organizowanie za publiczne pieniądze szeroko pojętej promocji i wystaw w prestiżowych galeriach jak Zachęta, a następnie sprzedawanie dzieł do kolekcji muzeów czy na zagranicznych targach sztuki, również współfinansowanych przez państwo.

Współczesny artysta, zwłaszcza mainstreamowy, całkowicie zatracił łączność ze sztuką przez duże S, z jej humanistycznym przeznaczeniem, z jej szerokim horyzontem wolności i wzbogacania człowieka. Jako sługus systemu natomiast tworzy mówiąc wprost sztukę propagandową, wiernie rozsiewa wszelkie przejawy nihilizmu, słabości, poczucia winy. Taki przekaz wpływa na osłabienie jednostki, jej wiary w siebie, a tak obrobioną masą społeczną jest niezwykle łatwo manipulować.

Rolą sztuki jest bycie awangardą w takim sensie, aby iść na czele swojego pokolenia, torować i rozjaśniać drogę, bycie podporą społeczeństwa, a nie narzędziem które pomaga je zniewalać i nim manipulować. Owo rozjaśnianie drogi może odbywać się na różne sposoby. Artysta może podejmować tematy bezpośrednio zaangażowane społecznie, ocierające się o politykę, ale nie tylko. Równie istotna, choć dziś prawie całkowicie zatracona, jest rola sztuki przekazująca swojemu pokoleniu pozytywne wartości, jak piękno, dobro, miłość, podnosząca na duchu, budująca siłę jednostki i jej pewność siebie. Hipokryzja dzisiejszej sztuki polega na tym, że te role się odwróciły a spektakl sztuki został rozbudowany do granic możliwości. Jego przedstawiciele, może zbyt pewni swej władzy, jak Anda Rottenberg, krytykują takie wartości jak piękno w sztuce, mówiąc że kto chce, może poszukać go sobie w przyrodzie.

Naszą misją jest autentyczne zaangażowanie społeczne i zdemaskowanie hipokryzji obecnego spektaklu sztuki oraz przywrócenie sztuce autentyczności, przywrócenie jej roli faktycznej awangardy. Piotr Zańko określa takie działania jako prowokacje kulturowe. Pisze on: „prowokatorzy kultury tworzą sytuację, by walczyć z ponowoczesnym spektaklem sztuki – odrzucają spektakl, opowiadając się za autentycznością”.

Mając na uwadze ów cel, podejmujemy różnego rodzaju tematy, określamy własne stanowisko wobec nich, często niepoprawne według elity polskiej inteligencji i mainstreamu zdominowanego przez lewicowy dyskurs. Odnosimy się do takich zagadnień jak państwo, naród, różne aspekty władzy zwłaszcza w obszarze sztuki, religia, egzystencja, tolerancja, ekologia, to wszystko w niemodnym dla obecnej sztuki ujęciu.

Bronimy i propagujemy wyśmiewane nadal w sztuce uniwersalne wartości, cenimy także zdegradowany przez co niektórych doskonały warsztat, zwłaszcza w tzw. rzemiośle malarskim. Swoimi działaniami artystycznymi, za pomocą obrazów malarskich, tekstów i akcji, stawiamy tzw. opór kulturowy wobec oficjalnego spektaklu kultury. A Jak wyjaśnia Stephen Duncombe „jeśli społeczeństwo angażuje się w opór kulturowy, może to oznaczać iż kultura dominująca oraz władza, którą ona wspiera, skazane są na rychły upadek”.

The Krasnals


Zdjęcia:
Adam Grudzień
The Krasnals







 






























A macie Piękno w Sztuce!

$
0
0
The Krasnals. Whielki Krasnal "A macie Piękno w Sztuce! / Infantka Małgorzata, Tribute to Diego Velasquez / z cyklu "Piękno w Sztuce". 2013. Olej na płótnie. 50 x 50 cm

Orzeł może

Akcja KOSZYCZEK 16 Maja w MOCAKu

$
0
0


KOSZYCZEK

Akcja społeczno-artystyczna The Krasnals

Money for Art - czyli jałmużna dla artysty


MOCAK, Kraków, 16 Maja, godz. 18:00
podczas wernisażu wystawy “Ekonomia w Sztuce”



Jeśli czujesz w sobie artystę (a każdy jest artystą według Josepha Beuysa), załóż kominiarę, albo i nie, przypnij plakietkę z imieniem i nazwiskiem, bądź to bez, kto jak woli, i idź na wernisaż 16 maja do MOCAK-u. I tak wszyscy jesteśmy anonimowi! Broń jaka pozostała anonimowym artystom to koszyk na jałmużnę.

Bierz śmiało koszyk i zbierz kasę na własną działalność artystyczną.

Pokażmy siłę! Pokażmy jak w Realu wygląda Ekonomia w Sztuce. Jak wygląda ekonomia artysty szarego, a nie pionka systemowego.


Walczmy o swoje!

To będzie uczciwie zarobiony pieniądz na własną, autentyczną działalność artystyczną. (pędzelki, ołóweczki, farbki, itp. itd.)


Weźcie swój los (koszyczek) we własne ręce,
Ruszamy na MOCAK z koszyczkami!




Do zobaczenia!
The Krasnals
http://the-krasnals.blogspot.com/

"Money for Art" - MOCAK

$
0
0
Akcja artystyczno - społeczna „Koszyczek – Money for Art”
Podczas wernisażu „Ekonomia w sztuce” w krakowskim MOCAKu 16 maja 2013
Główne nazwiska wystawy, gwiazdy światowej sceny artystycznej: Banksy, Joseph Beuys, Whielki Krasnal:
http://www.rp.pl/artykul/1010037.html?print=tak&p=0


W Krakowie w dzień wernisażu, The Krasnals proponują dwa następujące po sobie wydarzenia: manifestację kilkudziesięciu "polskich Krasnali" na Rynku Głównym w Krakowie, przed Kościołem Mariackim i Sukiennicami, oraz akcję „KOSZYCZEK – Money for Art” w MOCAKu.
Punktem wyjścia happeningu The Krasnals była wystawa „Ekonomia w sztuce” w krakowskim Muzeum. Figura Krasnala z koszyczkiem jałmużnym nawiązywała do sytuacji ekonomicznej artysty, która została spopularyzowana, a raczej wymuszona, w Polsce w ostatnich kilkunastu latach. Artyści wybrali frazes „Money for Art”, by nawiązać komunikację wizualną z krakowskim widzem happeningu, często przypadkowym. W ten sposób artyści stworzyli rodzaj krzyżujących się dialogów miedzy artystą a architekturą, ulicą i instytucją muzealną (MOCAK miał być muzeum "transparentnym"); obcym przybyszem i stereotypem z nim kojarzonym w miejscu, do którego przybywa. Czy obraz polskiej sztuki, który jest rozpowszechniany, odpowiada rzeczywistości? Polska scena eksportowana za granicę ogranicza się do kilku nazwisk, które mocno ograniczają jej obraz wśród publiczności. „Money for Art” nie był więc uproszczoną i naiwną krytyką rzeczywistości społecznej. Projekt wpisywał się w podwójną debatę, różnie interpretowaną w Polsce.
Protest "polskich artystów", których kolorowe pomarańczowe stroje kontrastowały z barwami budynku MOCAKu, był dosłowną interpretacją słów prezydenta Georgesa Pompidou: "Sztuka ma dyskutować, ma się sprzeciwiać, ma protestować" (L'art doit discuter, doit contester, doit protester). Rzeczywiście, happening przybrał formę protestu, podczas którego uczestnicy mogli skandować wszystko, na co tylko mieli ochotę. Według artystów pochodzących z dawnego bloku komunistycznego sztuka nie może stać się instrumentem jednego przekazu politycznego, ani synonimem wielkiego biznesu dla wybranych jednostek. Art is expensive, love is priceless! - krzyczał mały tłum przed muzeum, a chwilę później skandował: Money for Art! Pieniądze dla sztuki i artystów – dla wszystkich, również tych maluczkich. Broń jaka pozostała anonimowym artystom to koszyk na jałmużnę. Ta swobodna postawa sprzeciwu była żywą i bezkompleksową odpowiedzią na definicję sztuki zaproponowaną przez Georgesa Pompidou.

Dzięki pomarańczowym kombinezonom, atrybutom jak flagi i transparenty, dystrybucji ulotek i przypinek, happening miał pozory manifestacji politycznej. Artyści chcieli stworzyć masę jednolitą i kolorową zarazem. Czy aby specyfika polskiej sztuki nie jest dziełem kuratorów? Zdaje się, że "polski krasnal" próbował naprawić to nieporozumienie od strony ekonomicznej.

fot. Rafał Sosin

fot. Rafał Sosin

fot. Rafał Sosin

fot. Rafał Sosin






























Ekonomia w sztuce – czyli jeszcze za mało socjalizmu w ekonomii według Mikołaja Iwańskiego

$
0
0
Riposta The Krasnals na tekst Mikołaja Iwańskiego na Obiegu „Ekonomia w sztuce” czyli pułapka ergodyczności”
http://obieg.pl/rozmowy/28740



Krasnal i Sasnal w Okręgowym Muzeum Etnograficznym w Tarnowie
Whielki Krasnal "Abramovic / The World is mine"
Wilhelm Sasnal "Luter"

„Bardzo brakowało mi na wystawie „Ekonomia w sztuce” odniesień do tych wątków [Kaleckiego i Keynesa] krytycznej ekonomii kapitalistycznej.”

Wystarczyło jedno zdanie pana Iwańskiego, by móc wykonać dogłębną analizę, wiwisekcję mentalności populistycznej nowomowy przedstawiciela neoposhomosovieticusa, tradycyjnie o zapędach czerwonego nomenklaturczyka, który marzy o sprawowaniu władzy nad masą maluczkich. Autor wpada jednak we własne sidła, gdyż w momencie promowania założeń socjalistycznej ekonomii, przejawia zachowanie o cechach wybitnie burżuazyjno – korporacyjno – kapitalistycznych, mających na celu nic innego jak obniżenie wartości rynkowej produktów „nie ze swojej fabryki”, w typowy dla swojej ekipy sposób – poprzez ośmieszanie i poniżanie.
W pełnej krasie ujawnia się jego hipokryzja, pycha i poczucie wyższości gdy uważa, iż wystarczy użyć kilku niezrozumiałych słów i określeń które zadziałają jak ciężkie działa przygniatające i obniżające pozycję przeciętnego (z założenia głupiego) przeciwnika. Zamiast zamydlenia oczu, wyszło jednak obnażenie obłudy korporacji w której działa pan Iwański, która nota bene stosuje metody dzikiego kapitalizmu pod przykrywką socjalizmu i górnolotnych haseł.

Być może właśnie pycha stanie się elementem, dzięki któremu ekipa ta pogrąży samą siebie. Najprawdopodobniej pan Iwański nie do końca jeszcze przestudiował i opanował 10 podstawowych sposobów na manipulację społeczeństwem opisanych przez Noama Chomskiego? Inaczej nie dopuściłby się takich błędów, jak drastyczne obnażanie się poprzez wykluczanie, wartościowanie i poniżanie, ujawniające wzorcowe rasistowskie i homofobiczne zachowanie klasycznego przedstawiciela populistycznej frakcji Krytyki Politycznej, o zerowych kompetencjach jeśli chodzi o sztukę współczesną.
„[The Krasnals] widziałbym zdecydowanie bardziej w roli gości telewizji śniadaniowych albo uczestników ekspozycji w którymś z okręgowych muzeów etnograficznych.”
Proszę wytłumaczyć czytelnikom, co pan ma przeciwko okręgowym muzeom etnograficznym i jakim prawem pozwala pan sobie na to, by obrażać tę instytucję? Ciekawe jakich argumentów użyłby pan aby wykazać np. wyższość portretu „Lutra” Sasnala nad portretem „Abramowicza” Krasnala, w jaki sposób przedstawiłby pan analizę cukru w cukrze i ile mniej więcej trwa proces odparowania kompotu!!!!???? Według nas oba portrety w duecie w Okręgowym Muzeum Etnograficznym np. w Tarnowie, prezentowałyby się znakomicie.

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

$
0
0

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji – po raz drugi

Czyli co w trawie piszczy na Jeżycach?
Sound of Jeżyce Silence

Czyli święto artystów z całego świata, które odbywa się w parku Giardini w Wenecji.


Po długich dyskusjach jury konkursu w składzie: Galit Eilat, Donata Jaworska, Joanna Kiliszek, Grzegorz Kowalski, Anna Markowska, Luiza Nader, Anda Rottenberg, Piotr Rypson, Jarosław Suchan, Aneta Szyłak, Krzysztof Wodiczko oraz Hanna Wróblewska, wybrało projekt The Krasnals:


CHAPTER I
Łysa Pała na Jeżycach się wychowała i tam dorastała – czyli kim tak naprawdę jest Whielki Krasnal

Tak, w którymś momencie nadmiernie skupiłem uwagę widzów na swoim faszystowskim seksapilu. To odwiodło ich od tego, o czym naprawdę mówię, co jest z seksem w mniejszym stopniu związane. Narcyzm to spowodował. To jest ciekawe, bo zrobiłem sobie badania krwi i wyszło, że mam kilkakrotnie wyższy od normy poziom testosteronu. Byłem zdziwiony, bo ani nie mogę się pochwalić szczególnie wysokim libido, ani rozrośniętymi drugorzędnymi cechami płciowymi jak przerośnięte sutki... Gdzieś to musi znaleźć ujście. Prawdopodobnie właśnie w skłonności do popisywania się i dominowania. I dużej agresji. To, że o tym mówię, świadczy, że świadomość się z tym ściga, ale wystarczy odpowiednia publiczność i znowu zaczynam. Potem się wstydzę. Staram się to zmienić.
Jestem zwolennikiem systemu. Chcę, żeby architektura i policja broniły mnie przed ludźmi i ludzi przede mną. Potrafiłbym w napadzie gniewu zabić człowieka. Moja praca ''Piękno'' jest pijacka. Bramy, które wpuszczają piękno, może otworzyć właśnie alkohol. Praca ''Piękno'' opowiada o niemocy zatrzymania naporu piękna, które się wlewa do człowieka. I to właśnie prezentuję na 55 Biennale w Wenecji wraz z moją świtą Krasnali.
„Niech moc będzie z nami” Solo Performance grupy The Krasnals i zapojki. 55 Biennale w Wenecji 2013

Dzisiaj artystyczny mainstream jest najlepszy, z małym marginesem błędu. Nie ma propozycji, które łamałyby kark gwiazdom. Krasnal jest najlepszym polskim malarzem, nie mam co do tego wątpliwości. Powodzi mu się świetnie. System sztuki działa w miarę dobrze. Nie ma problemów z urzędnikami nierozumiejącymi systemu. Wszystko działa świetnie. Uważam, że artyści nie powinni buntować się przeciwko systemowi, przeciwnie do tego co sugerował Georges Pompidou, "Sztuka ma dyskutować, ma się sprzeciwiać, ma protestować" (L'art doit discuter, doit contester, doit protester). Ja mu nie ufam, ani rynkowi sztuki. Artysta ma ten rynek budować, porządkować i dawać mu standardy. W tym sensie jestem pozytywistą. Jestem zwolennikiem systemu w ogóle. Chcę, żeby architektura i policja broniły mnie przed ludźmi i ludzi przede mną. Potrafiłbym w napadzie gniewu zabić człowieka. System ma mi to uniemożliwić.

CHAPTER II
Pociąg do bezdomnych (I feel train to you)
Te ujęcia, w których pojawiają się bezdomni, należą do najciekawszych w całym świecie sztuki i chyba też najwięcej mówią o Pociągu do bezdomnych. Stąd też pomysł na projekt The Krasnals oraz decyzja jury. Z dzisiejszej perspektywy dokument The Krasnals nie mógł być jednak zaprezentowany w całości z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, kamera Krasnala zazwyczaj stara się uchwycić portret i bohaterowie ujęć bez problemu mogliby zostać rozpoznani, co z punktu widzenia prawa stanowi naruszenie prywatności. Tym razem problem nie wystąpił, gdyż wszyscy byli zamaskowani. Po drugie, chodzi o kwestię etyczną i zarazem coś, co – z punktu widzenia krytyki sztuki – można by zapewne określić jako różnicę pomiędzy modernizmem a postmodernizmem. Obecność narzędzi dokumentacji oraz sposób ich wykorzystania zmuszają dzisiaj do zadania pytania o moralne prawo do ich użycia w ten a nie inny sposób, zmuszają do zadania pytania o podmiot i zasadność narracji, w jakiej on się pojawia. Fragmentaryczność prezentowanego materiału filmowego i jego selekcja podkreślają brak obecności samych bezdomnych i przez to tworzą dla niej przestrzeń. Z tego właśnie powodu z obszernej dokumentacji Krasnala prezentujemy tylko fragmenty dotyczące Pociągu do bezdomnych. I to był główny problem, jaki grupa The Krasnals zaprezentowała na 55 Biennale w Wenecji.
Pociąg do bezdomnych. The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

Film Pociąg do bezdomnych, czyli krótki film o bezdomnych, czyli gdzie jest najmniej bezdomnych? – w domu, a szczególnie na Jeżycach” powstawał w kilku latach. Pojazd skonstruowany został ze stali i żelaza, głównie chyba jednak z żelaza. Był odpowiedzią The Krasnals na wyraźnie widoczną na Jeżycach sytuację bezdomności: w schroniskach czy domach socjalnych panowały rygorystyczne warunki i nadużycia, dlatego ludzie często woleli ulice. Pociąg dawał przynajmniej częściową autonomię, minimalną sferę prywatną uprawomocniał ich obecność w miejskiej społeczności i jej wzajemnych zależnościach, a także pomagał w pracy – zbieraniu butelek i puszek.


Chapter III
Ruch Odrodzenia Bezdomnych za pomocą dźwięku
Drugi kurator wystawy w Pawilonie Polonia, podkreślił, że twórczość The Krasnals, którą można umiejscowić pomiędzy estetyką punk rockową i minimal artem, jest szczególnym zespołem prac, trudnym do zakwalifikowania.

Wystawie towarzyszy katalog podejmujący dialog z praktyką artystyczną The Krasnals. Książkę oraz całą oprawę graficzną wystawy zaprojektowało studio The Krasnals Project. W interdyscyplinarnym wydawnictwie prowadzącym przez różne wątki obecne na wystawie, oprócz opisów poprzednich realizacji The Krasnals, które bezpośrednio doprowadziły ich do występów na Biennale, znajdują się teksty i wywiady z różnymi autorami i naukowcami. Są to m. in. teksty autorstwa naukowców zajmujących się głównie strategiami opartymi na redukcji mediów w sztuce i psychoakustyce i psychowizualistyce; wywiady z fizykiem teoretycznym, który obecny jest w całym projekcie ze względu na swoją teorię końca czasu, oraz z autorem, który od czterdziestu lat zajmuje się przetwarzaniem dźwięku dzwonu.

Głównym tematem 55. Międzynarodowej Wystawy Sztuki – la Biennale di Venezia, zaproponowanym przez kuratora generalnego Massimiliano Gioniego, jest "Pałac Encyklopedyczny" – czyli koncepcja muzeum wszelkiej ludzkiej wiedzy, w którym mają być pokazywane największe osiągnięcia bezdomnych na rynku nieruchomości. Największym osiągnięciem na rynku nieruchomości bezdomnych jest pociąg do bezdomnych, czyli Ruch Odrodzenia Bezdomnych za pomocą dźwięku. Opatentowany w połowie lat 50. przez artystę-bezdomnego samouka Marino Auritiego projekt Pałacu ma być punktem wyjścia dla tegorocznego Biennale, które połączy poszczególne wagony wykluczonych.
I pełno ludzi w każdym wagonie,
A w jednym krowy, a w drugim konie,
A w trzecim siedzą same grubasy,
Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy,
A czwarty wagon pełen bananów,
W dziewiątym - same tuczone świnie,
W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie,
A tych wagonów jest ze czterdzieści,
Sam nie wiem, ilu bezdomnych się w nich jeszcze mieści.

W skrócie i trochę infantylizując, projekt można określić jako koncepcję, według której czas tak naprawdę nie istnieje.
W Pawilonie Polskim The Krasnals prezentują instalację dźwiękową, która jest ich najbardziej monumentalną realizacją, do pewnego stopnia podsumowującą dotychczasową drogę artystyczną.
"Na wystawie mamy do czynienia z instalacją dźwiękową, co rozumiemy jako sytuację dźwiękową zależną od wizualnej i odwrotnie. Ta relacja pomiędzy dwoma warstwami jest podstawowym elementem budowania narracji. Instalacja składa się z trzech elementów. Te składowe mają reprezentacje zarówno w warstwie wizualnej, dźwiękowej, jak i w czasie. Na 55. Biennale w Wenecji artyści sztuk wizualnych The Krasnals wypełniają pawilon Polonia potężnym … dźwiękiem. Utwór, który buduje się za pomocą tych elementów ma wyraźne trzy etapy które brzmią:
Nagle - świst!
Para - buch!
Koła - w ruch!
Itd., itp, Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to!...


CHAPTER IV
Ruch Odrodzenia Bezdomnych w Domu
Finałem tego monumentalnego projektu ma być inauguracja Ruchu Odrodzenia Bezdomnych w Domu na rynku nieruchomości sztuki współczesnej w Polsce i na Jeżycach.

Odruch Odrodzenia Bezdomnych w Polsce - symboliczny Odruch Powrotu Bezdomnych do Domu, czyli mniej więcej w okolice Jeżyc.

Debata z innymi artystami bezdomnymi, czy aby na pewno sztuka jest w stanie realnie zmienić życie „Art for social change”. Kolejny główny postulat grupy The Krasnals „Ulice również dla bezdomnych, nie tylko dla prostytutek”, „Stop dyskryminacji mniejszości”. Niech Europrostytutki zwrócą się teraz w stronę bezdomnych, gdyż broniliśmy je podczas EURO 2012. / The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013


Fragmenty wywiadu z Whielkim Krasnalem na temat Odruchu Powrotu Bezdomnych:

- Chciałby pan, żeby wrócili?
- Niech robią, co uważają. Nie śmiałbym innym ludziom narzucać wyborów życiowych. Ale w Polsce zieje po nich pustka. Świadomość historii powinna wrócić, wiedza o tym, co było.
Wiedza o tym, co się wydarzyło między Polakami a bezdomnymi, pozwoli wreszcie mówić o Bezdomnych normalnie. Do niedawna przecież "Bezdomny" to była inwektywa.

-To nie jest ciemnogród, a raczej ciemnogrób. A pan już wbija przynajmniej czwarty osinowy kołek w tego wampira. Czy to działa?
- Liczę na zdrowy rozsądek młodego pokolenia. Oni już zdają sobie sprawę, że ludzie są różni, bo jeżdżą po świecie, nie siedzą wyłącznie w polskiej pyrlandii. Czy jednak Polacy faktycznie chcą, żeby Bezdomni wrócili? Dzisiejszy mieszkaniec miasteczka lub miasta, w którym przed wojną połowę ludności albo jeszcze więcej stanowili Bezdomni, musi być kompletnie zdumiony, dowiadując się o tym fakcie. No bo jak to jest, musi zadać sobie takie pytanie, jeśli ma odrobinę oleju w głowie, że na temat połowy mieszkańców jego rodzinnej miejscowości nic się nie mówi, że on nie wie, jak i dlaczego zniknęli z powierzchni ziemi.

- A co to znaczy, że wielu Polaków chce być Bezdomnymi?
- Prawdopodobnie, że Polacy chcą się stać kimś innym. A przecież - nie ma "Innego bliższego nam niż Wy [Bezdomni]". Pomysł na Ruch Odrodzenia Bezdomnych już dobrych kilka lat dojrzewa i obiera sobie coraz bardziej polityczne cele. Teraz to jest projekt ogólnoeuropejski.

- A może wstąpi pan do Ruchu Odrodzenia Bezdomnych w Polsce?
- Nigdy w życiu nie byłem w żadnym ruchu, chociaż były różne ruchy, których byłem częścią, ale żeby od razu przystępować? Boję się że zostanę bezdomnym.

- Sądzi pan, że idea powrotu jest dobra?
- Rozumiem ją raczej w sposób metafizyczny, w końcu ludzie sami decydują o tym, gdzie chcą mieszkać. Ale to na pewno byłoby dla Polski bardzo interesujące, gdyby tu się zaczęli osiedlać Bezdomni. Zaproszono mnie na jedno z odbywających się regularnie spotkań. Oni siedzieli w centrum stołu. Byli tacy, co mówili: "Bezdomni do domu". I byli inni, co wołali: "Bezdomni z Domu". Nie będę więc chodził, krzycząc: "Bezdomni na Dom". Ale w sensie symbolicznego zaproszenia, to z rozkoszą, oczywiście. Bezdomni wracajcie. Cudowne.

- Sądzimy, że stawką Ruchu Odrodzenia Bezdomnych jest to, by Bezdomni najpierw zamieszkali w Polsce właśnie symbolicznie.
- O! Żeby symbolicznie zamieszkali, jestem za tym absolutnie. Chciałbym, żeby Polacy uświadomili sobie tę dziurę niesamowitą, próżnię po Bezdomnych. Ich brak jest wielką szkodą dla tego społeczeństwa.

- Jaką pracę pana projekty mają wykonać nad ludźmi?
- Moje oczekiwania są niezwykle skromne. Z moich akcji ludzie dowiadują się nie tylko, że do takiej ciężkiej straty doszło, ale i o sposobach, w jakich to się stało. I myślimy wtedy, że to jednak byli ludzie.


W ramach Biennale w Wenecji, odbywa się kongres Ruchu Bezdomnych - pierwsze duże spotkanie jego członków i sympatyków, czas na dyskusję, rozrywkę i prywatne rozmowy homeless hopeless huyless. A dlaczego w Wenecji? Kto jak nie The Krasnals powinni pomóc w powrocie Bezdomnych do domu? Nawet jeśli miałby to być powrót jedynie symboliczny na Jeżyce. Bo przecież to stan nuklearnej bezdomności która nacechowana jest wszechobecnym dźwiękiem (dramatycznym krzykiem) Bezdomnych w Pawilonie Polonii na 55 Biennale w Wenecji.

STOP WYKLUCZENIOM!

3xH homeless hopeless huyless!

W takim zespole możemy zdobywać świat!

Romantyka… rączki coraz bliżej. / Planowanie rodziny bez uwzględniania posiadania domu „Imagine no posession” – dialog ze słynną pieśnią Johna Lenina. Uwaga – ten performance odniósł największy sukces na 55 Biennale w Wenecji. Krytyka konsumpcjonizmu.

The Krasnals Bojkotują Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji

$
0
0
Alternatywna akcja grupy The Krasnals w polskiej Wenecji.



30 maja, w dzień wernisażu w pawilonie Polonii w Wenecji, The Krasnals udali się do polskiej Wenecji koło Żnina, gdzie zorganizowali alternatywną reprezentację Polski oraz alternatywne do włoskiego Biennale Sztuki Współczesnej. Tym samym zamanifestowali swój sprzeciw wobec międzynarodowej wystawy, wpisującej się w ideę dotowanej imprezy turystycznej dla elity artystycznej.

Akcja krytykuje sieć układów, populizm i konsumpcjonizm mnożące się w obszarze sztuki współczesnej wspieranej ze środków publicznych. Artyści bojkotują przerażającą poprawność polityczną oraz serwilizm w świecie sztuki. A co ze słynnym postulatem Georgesa Pompidou "Sztuka ma dyskutować, ma się sprzeciwiać, ma protestować" (L'art doit discuter, doit contester, doit protester) ? Pamiętajmy, że to co zmienia świat, to awangarda artystyczna, rewolucjoniści, a nie pupilki systemu, trzymane za rączki za pierwszą damę Annę Komorowską, oraz uwiązane na długiej smyczy kierujących systemem. Zadaniem pupilków jest potulnie mruczeć, łasić się i od czasu do czasu szczeknąć, aby pokazać, „jakie są one niegrzeczne”.

The Krasnals udali się do polskiej Wenecji za własne pieniądze, organizując swoją akcję samodzielnie, bez obstawy kuratorów i innych niezastąpionych specjalistów.
Proponują, aby za dwa lata reprezentacja Polski na własny koszt udała się na biennale, i nawiązała kontakt z żywym odbiorcą, prawdziwą publicznością, zamiast wybierać się na imprezę z kumplami po fachu i od kielicha.

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013
The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

The Krasnals na 55 Biennale w Wenecji 2013

Performance The Krasnals na Biennale w Wenecji - stanowią krótkie podsumowanie całej treści ostatniej dekady sztuki polskiej w pigułce.

$
0
0

Pierwsze łamiące wiadomości, breaking hot news z 55 Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji, na żywo.
Wyjazd obfituje w liczne solo performance, co daje nowy obraz działalności grupy TK, co pozwala na ukazanie indywidualności poszczególnych członków. Czyżby to pierwsze przesłanki, że grupa może się rozpaść i zostaje to symbolicznie zasygnalizowane na największym wydarzeniu sztuki na świecie, którym jest 55 Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji? Występy The Krasnals mają ogromny sens, gdyż odsłaniają mechanizmy produkcji i dystrybucji w sztuce. Zgłaszają zastrzeżenia wobec obecnego, krytykowanego systemu globalnej ekonomii.
Performance The Krasnals stanowią krótkie podsumowanie całej treści ostatniej dekady sztuki polskiej w pigułce.

Manifest bezdomnych: wasze kamienice, nasze ulice!

La Dolce Vita

The Krasnals po raz drugi u progów Wenecji. Reprezentacja Polski, Grupa The Krasnals na 55 Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji, Włochy.

Chwile relaksu nad kanałem na moście Rialto. „Love is all around”. Performance grupy The Krasnals


Słynna La Wata Cukrowa di Venezia, obowiązkowa. Performance grupy The Krasnals „Life is full of joy”

Trzy minuty do przejęcia pociągu
Dokarmianie bezdomnego Whielkiego Krasnala przed akcją


Na miejscu okazało się, jak przypuszczaliśmy, że musimy zdobyć teren siłą. Jeden członek Krasnali poległ w walce.

Bez loda Whielki Krasnal do boju nie rusza. „Lizanie loda” Solo Performance grupy The Krasnals

Kurator jak zwykle ma wszystko w dupie… Performance kuratorski solo.

 Pociąg przejęty


.
 Pociąg nasz, ruszamy!

Pierdolę nie jadę. Równoległy performance solo.

Bezdomni uciekają. Solo performance bezdomnych.

Lunch w Giardini, spaghetti Carbonare jak zawsze pyszne.

Na horyzoncie jedyny murowany Nasz Polski Pawilon
A te inne pawilony konkurencji jakieś takie nijakie.

Pomału do celu. Double performance. Zdjęcie na torach to klasyka obok zdjęć w zbożu.


Kto mieczem wojuje, ten mieczem zwycięża. Solo performance grupy TK

Nasz członek poległ. No cóż, jeden mniej jeden więcej…

Einstein powiedział coś w tym stylu że po trzeciej wojnie światowej czwarta będzie na maczugi, dmuchane maczugi…

Jeden na wszystkich, wszyscy na jednego!!!

Kończ waść, wstydu oszczędź
A kukukurwa. Solo Performance grupy The Krasnals

„Babie lato według Chełmońskiego” Performance grupy The Krasnals, reprezentuje polskie dzieło epoki pozytywistycznej.

Masz kurwa problem?!!! Solo napinka grupy The Krasnals

Dat ass

Orzeł może. Solo Performance Orła Piastowskiego

U bram rewolucji

Veni Vidi Vici

W Giardii miłość kwitnie. Double Love grupy The Krasnals

Do pożygu – od tej sztuki. Solo Performance treści poalkoholowej żołądka grupy The Krasnals, odnosi się do wielowarstwowych znaczeń sztuki współczesnej, które mają nawiązać dialog z widzem i sprowokować do myślenia.

Debata z innymi artystami bezdomnymi, czy aby na pewno sztuka jest w stanie realnie zmienić życie „Art for social change”. Kolejny główny postulat grupy The Krasnals „Ulice również dla bezdomnych, nie tylko dla prostytutek”, „Stop dyskryminacji mniejszości”. Niech Europrostytutki zwrócą się teraz w stronę bezdomnych, gdyż broniliśmy je podczas EURO 2012.

„Człowiek w żelaznej masce” rzeźba społeczna

Romantyka… rączki coraz bliżej. / Planowanie rodziny bez uwzględniania posiadania domu „Imagine no posession” – dialog ze słynną pieśnią Johna Lenina. Uwaga – ten performance odniósł największy sukces na 55 Biennale w Wenecji. Krytyka konsumpcjonizmu.

Pawilon Polski na 55 Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji od strony wschodniej.

Bękarty wojny

Polska Biało-Czerwoni. Jedyne miejsce wybrane, gdzie może dokonać się odmłodzenie rasy ludzkiej zarówno na ciele jak i na duchu. Sztandary postępowej awangardy rewolucji młodości.

Krasnal zaginający czasoprzestrzeń na 55 Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji. Solo performance czasu.
„Śniadanie na trawie”, performance Grupy The Krasnals

New Krasnals Generation. Pamiętajcie! Nigdy nie będzie wam dane zaznać spokoju.

„Myśleliśmy że tylko my będziemy mieć flagi” Performance grupy The Krasnals

„Taniec według Matisse’a.” Performance grupy The Krasnals

„Buszujący w zbożu.” Performance grupy The Krasnals

„Niech moc będzie z nami” Solo Performance grupy The Krasnals i zapojki

„Mechaniczna Pomarańczka, A Clockwork Orange” Solo Performance grupy The Krasnals

Yesss, we can!
New Art Order

„To co? Gówno.” Performance grupy The Krasnals

Ciągnij Krasnalu ciągnij… Bez ciągnięcia nie będzie wniebowzięcia.

Reprezentacja Polski, Grupa The Krasnals na 55 Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji, Włochy.

Reprezentacja Polski, Grupa The Krasnals na 55 Biennale Sztuki Współczesnej w Wenecji, Włochy.



.
Viewing all 230 articles
Browse latest View live