Quantcast
Channel: The Krasnals
Viewing all 230 articles
Browse latest View live

Bitwa pod Grunwaldem – Statek głupców – Polska Epopeja Narodowa XXI wieku

$
0
0
Obraz wielkości 430 x 990 cm składa się z dziesięciu płócien 215 x 198cm. Każde z nich stanowić może oddzielny, wykończony obraz, z osobną opowieścią.
Zaczynamy detaliczną prezentację obrazu w dziesięciu odsłonach niczym dekalog.

Rozpoczynamy od fragmentu numer 5 - KOMISJA



Polski Statek Głupców dryfujący w mglistej szarości
Najodpowiedniejszym miejscem, terenem, czy scenerią do umieszczenia polskiej bitwy XXI wieku okazał się znany jeszcze z czasów średniowiecza, i z obrazu Hieronima Bosha, Statek Głupców – Narrenschiff. To przecież statek pełen załogi reprezentującej różne klasy i stany społeczne, różne postawy etyczne, wzorce osobowe, podróżującej w poszukiwaniu szczęścia. Jest to podróż głupców zapakowanych na statek i wydelegowanych w kierunku ich ziemi obiecanej. Na statku podróżują przedstawiciele wszystkich klas społecznych i zawodów. Przed katastrofą trafiają do krainy wiecznej obfitości. My nie mamy nic przeciwko temu aby powrócić do tej tradycji. Tym bardziej iż raz została ona już wykorzystana w polskiej kinematografii, gdzie słynny Rejs przewoził wybornych przedstawicieli polskiego społeczeństwa czasów PRL-u. Cała górna część kompozycji obrazu przywołuje nostalgiczne czarno-białe obrazy z Rejsu, gdzie z lewej strony wypatruje horyzontu Himilsbach jako Sidorowski, z prawej szanowna komisja ekspertów znająca się na wszystkim, na poważnie ocenia zastałą sytuację.

Komisja
A propos czuwającej nad wszystkimi komisji… Mimo że komunizm minął, niektóre absurdalności pozostały, lub zmutowały w inne formy. Kto w dzisiejszym nowoczesnym społeczeństwie stanowi symboliczną komisję i jury, a kto poddawany jest testom i ocenom? Zwykli ludzie, masowi odbiorcy za sprawą liczby głosów, wysłanych sms-ów, decydują o tym, kto wygra bitwę o sławę, popularność, uznanie, o tym kto wygra wybory. Scenka ta jest też aluzją do mnożących się w telewizji show i konkursów, gdzie niemal za każdym włączeniem telewizora wita nas szanowne grono zasiadające za jurorskim stolikiem.
W sferze sztuki natomiast komisja z Rejsu podważa profesjonalizm osób uważanych za autorytety i decydujących o tym, co jest dobrą sztuką a co nie. Komisja ta jest dyktatem krytyków i kuratorów zasiadających w różnego rodzaju jury, czy radach nadzorczych muzeów. Skompromitowanie po Duchampie wszelkich obiektywnych kryteriów w sztuce sprawiło, że zastąpiono je kryteriami ustalonymi przez rządzącą korporację sztuki. Ta zaś wyznacza takie kryteria, które pozwalają jej na monopolizację środków publicznych na kulturę i realizowanie własnych celów biznesowych. Naturalną konsekwencją tego faktu jest sytuacja, w której jakiekolwiek ocenianie sztuki przybiera formę absurdu i komizmu niczym w scenie z Rejsu.

Bohaterowie
Tuż pod komisją widzimy kilku bohaterów znaczących dla najnowszej historii Polski. Od lewej znajdują się: Dalajlama, Major Waldemar Fydrych – twórca Pomarańczowej Alternatywy i duchowy ojciec Krasnali, Krzysztof Skiba – muzyk i jeden z głównych działaczy Pomarańczowej Alternatywy, Paweł Althamer – artysta kreator kultury, laureat pierwszej statuetki Złotego Fiutka przyznanej mu przez The Krasnals w 2009 roku, Jerzy Buzek który jako Przewodniczący Parlamentu Europejskiego nadlatuje do nas prosto z Brukseli, no i Doda.

Oto obraz w większej rozdzielczości:


"Bitwa pod Grunwaldem – Statek głupców" – Fragment nr 1

$
0
0
Obraz wielkości 430 x 990 cm składa się z dziesięciu płócien 215 x 198cm. Każde z nich stanowić może oddzielny, wykończony obraz, z osobną opowieścią.



Fragment 1 - ŚMIETNIK


Nad rozległym śmietniskiem społecznym, śmietniskiem kultury zobrazowanym w stylu Hironima Bosha, przelatują na pluszowych jednorożcach Kuba Wojewódzki z Szymonem Majewskim. To narzędzia popkultury, za pomocą których dyryguje się umysłami milionów Polaków. Producenci błazenady, pustego, debilnego, trującego, pseudointelektualnego śmiechu, niczym Joker z Gotham City. Są to główni prekursorzy i kierownicy od infantylizacji społeczeństwa. W śmietnisku tym wszyscy walczą ze wszystkimi, o swój własny interes. A miejscem tej walki nie jest geograficzny skrawek ziemi, lecz przestrzeń medialno – wirtualna, dryfująca niczym statek głupców ku wyimaginowanej krainie władzy.

Jako przodownik tłumu wyskakuje na przód Boczek z kiełbachą, ze słynnego serialu „Świat według Kiepskich”.
Z lewej strony nad wszystkimi, wypatruje horyzontu Himilsbach jako Sidorowski z „Rejsu”.
Z prawej strony zauważymy nadlatującego Małysza, który próbuje przeskoczyć wszystkich i wydostać się z płótna.
Z tłumu spoglądają twarze manekinów z „Umarłej Klasy” Kantora. Przypominają o sobie po latach, wyrażają nostalgię już kolejnych pokoleń za zagubionymi wartościami, które najprawdopodobniej nigdy nie wrócą. Przywoływać mogą jednocześnie maski bohaterów z innej klasy – ze spektaklu Pink Floyd „The Wall”. Obszerna i niejednoznaczna symbolika motywu maski może dotyczyć w tym przypadku maski obłości poprawności politycznej. Również pozoru, który przywdziewany jest dla zachowania ułudy wspaniałego wspólnie wykreowanego świata.

Hieronim Bosh i jego łyżwa ze śmietnika
Dlaczego w głowę Andy Rottenberg nie jest wbita jest szwedzka łyżwa?
Jeden z Krasnali wparował do pracowni olśniony Boshem i non stop walił cytatami z internetu. 'Nie dość że garbaty to jeszcze inwalida', 'Chrystus na którego nikt nie zwraca uwagi'; 'tam ktoś haftuje'; 'Świnia w czepku zakonnicy'…itp. Zapragnął niesamowicie namalować na bitwie coś odlotowego a'la Bosh. I tak rozpoczął fragment śmietnika w centrum dowodzenia nad Wisłą… Bosh nie ograniczał się w motywach bliskich naszym artystycznym wizjom, w stylu flet w dupie, sranie, rzyganie i inne ohydności związane z fizjologią czy cielesnością. Ogólnie nieprzerwanie w historii aż do dziś, każdy każdego rucha. Bosh jechał na całego, w pełni używając sobie na obrazie. Z absurdalnych motywów na jednym obrazie rozbawił nas stwór chodzący na łyżwach, a motyw łyżwy po prostu zachwycił. Koncept nie był dla nas w ogóle jasny, dlatego stwierdziliśmy, że idealnie nadaje się do sfery sztuki współczesnej, jako zadanie idealne dla kuratorów czy krytyków. Dlatego pomyśleliśmy aby wpakować tę łyżwę w łeb Andzie Rottenberg. I nie tylko dlatego! Przede wszystkim za to, że chciała na czas 600 rocznicy Bitwy pod Grunwaldem wywieźć oryginalne dzieło do Niemiec, a zamiast Matejki w Muzeum Narodowym obywatele mieli podziwiać bardziej nowoczesne dzieła promujące homoerotykę.
Ale zanim zadziałaliśmy z łyżwą, nie mogliśmy znaleźć w googlach żadnego jej ujęcia lekko od tyłu. Sprawdziliśmy w grafikach po polsku, angielsku, i nic. Wskoczyliśmy na stronę translatora i po kolei tłumaczyliśmy łyżwę w różnych językach… W końcu znalazła się – skridskor – rodem ze Szwecji! Wszystko było już gotowe do aplikacji łyżwy na płótnie, aż tu nagle pojawił się motyw umieszczenia wątku sztuki na polu z 'sianem', nad którym tuż pod kozą gimnastyczną Pudziana otwierałby się przepiękny pejzaż Złotopolski. A Andzie pozostało założyć soczysty wianek z polskich zbóż na głowę jako symbol dorodnych żniw zbieranych na polu polskiej sztuki (Złote Żniwa - Golden Harvest)… 



Bohaterowie:
Sidorowski z „Rejsu”, Małysz, Szymon Majewski, Kuba Wojewódzki, Boczek („Świat według Kiepskich”), Tadeusz Kantor, „Umarła Klasa”, Michał Wiśniewski, obserwator / niezależny ekspert z Unii Europejskiej badający stan i kondycję społeczeństwa polskiego, Reksio, Koziołek Matołek, Tytus Romek i Atomek, Bolek i Lolek, Krecik.





The Krasnals na Biennale Architektury w Wenecji 2012

$
0
0
Do 25 listopada trwa Biennale Architektury w Wenecji.

SEPARATED GROUND - projekt 'Tabu-Łamacz' The Krasnals, odpowiedź na tegoroczny temat COMMON GROUND.

Jak można było przypuszczać, nasza 'kontrowersyjna' propozycja nie spotkała się z akceptacją polskiego jury i wybrano projekt nijaki. Zresztą za swoją obłość, poprawność, tandetę i jakże infantylne optymistyczne poczucie wspólnoty - europejskiej - otrzymał on wyróżnienie. W uzasadnieniu swego werdyktu miedzynarodowe jury stwierdziło iż „przypomina odbiorcy o wadze dźwięku i słuchania architektury w doświadczaniu tego, co wspólne". I tu nasuwa się luźne skojarzenie z debilnymi serialami komediowymi, gdzie podkładany jest sztuczny śmiech, by podpowiedzieć publiczności że tu ma być fajnie, trzeba się radować i śmiać (hahaha). To kolejny z wielu już projektów "neo-socrealistycznych" narzędzie manipulacji. Roztacza wizję sielankową, bezrefleksyjną Unii Europejskiej, która ma być fajna, cool, jazzy, trendy, spoko. Zresztą sam temat biennale jest idiotyczny, zawiera zarówno jak i narzuca element manipulacji. Nasz projekt jest natomiast antytezą, zaprzeczeniem. Polskie jury okazało się na tyle płochliwe, raczej totalnie posrane, iż pominięto naszą wizję totalnym milczeniem.
A tak na marginesie, autorka zwycięskiego projektu jest uczennicą niejakiego pudelka salonowego Mirosława Bałki, który stracił już całą sierść od głaskania.

A oto nasza propozycja - która zmusza do spojrzenia na dzisiejszą wspólnotę z innego, bardziej krytycznego punktu widzenia.


SEPARATED GROUND


I know why the caged bird sings.
A bird doesn’t sing because it has an answer, it sings because it has a song.
Maya Angelou

The Krasnals "Separated Ground" - projekt na Biennale Architektury w Wenecji w 2012r. pod tytułem "Common Ground". Projekt o charakterze surrealistyczno-historycznym przedstawia fragment Muru Berlińskiego odbudowanego w 2017r, postawionego przed Pawilonem Polonii.


Tytuł "Separated Ground" dający się przetłumaczyć jako „odseparowany grunt” kojarzy się z jednej strony z odizolowaniem, ograniczeniem wolności, podziałem przestrzeni, z drugiej z jej uporządkowaniem, zmienionym ładem. Chcemy, aby ten wybiegający w przyszłość konceptualny projekt, opierający się na surrealizmie historycznym, postawił pytania o potrzebę ułożenia na nowo kompozycji funkcjonowania obok siebie i ze sobą społeczeństw. Istotnym elementem tej układanki od zarania historii jest architektura. ”Odseparowany Grunt” w kontrze do „Wspólnego Gruntu”, zawiera element wątpliwości co do idei wspólnotowej, pyta o jej granice, zauważa niebezpieczne objawy chaosu, stagnacji i samowyniszczania, pod pozorem swobody i demokracji rosną zastraszającej miary niewidzialne mury, których forma zniewolenia nie jest jeszcze do końca znana. Chcemy, by zastanowić się nad tym, aby w celach prewencyjnych stawić czoło tak abstrakcyjnym wizjom, jak właśnie odbudowa Muru Berlińskiego. Przedstawiamy dokumentację i kopię fragmentu Muru Berlińskiego odbudowanego w 2017 roku.


SCENARIUSZ

Filarem wystawy jest fragment Muru Berlińskiego postawionego przed Pawilonem Polonii.

Projekt ma charakter surrealistyczno-historyczny.

Mur zasłaniałby znacząco polski pawilon, ograniczając całkowicie dostęp na symboliczny „teren polski”. Projekt przedstawiający na nowo odbudowany Mur Berliński, jest koncepcją miejsca odseparowanego od spotkań publicznych, miejsca emanującego zimnem i izolacją. Wnętrze za murem pozostaje dla widza nieokreślone, każe mu się zastanowić, czy zawiera cechy wewnętrznej autonomii, ciepła w murach domowego ogniska, niezależności, czy raczej jest złotą klatką z jej wszystkimi minusami. Jest on także cytatem z utopii i pokłonem w stronę przyszłej historii kilka lat po upadku Unii Europejskiej.

Głównym elementem jest tu wyniesiony przed Pawilonem Polonii charakterystyczny fragment Muru Berlińskiego, znaku izolacji, zbudowany z betonu (może być jego szlachetna odmiana).
Miejsce to będzie skłaniać do refleksji i porównań, do zrewidowania swoich poglądów na temat tego, czy Common Ground jest korzystną przestrzenią dla człowieka, czy w rzeczywistości nie jest tylko populistyczną ideą oddalającą nas od faktycznych dobrodziejstw Separate Groundu.
Będzie to również miejsce służące publicznej wypowiedzi, rodzaj weneckiego Hyde Parku, gdzie każdy może przynieść system nagłaśniający i powiedzieć co myśli, albo napisać to na murze. Miejsce to, bez jakichkolwiek opłat, wolne od cenzury, bazujące jedynie na wspólnotowej energii Common Groundu, na zewnątrz Muru powinno z różnym natężeniem służyć wszystkim zwiedzającym biennale. Warunkiem jest pozostawienie przestrzeni przed murem publiczności oraz zaopatrzenie miejsca w informację o jego funkcji.


KONCEPCJA

„By the 2016, European Union was bankrupt. In most countries, wages were low. Citizens lived in poverty; EU leaders and Corporation magnates lived in luxury. But the end was near… On Friday, Jan. 9, 2017, the people won. That weekend, the Polish government closed its borders, forbade other citizens to visit the country. The world watched the celebrations on television. After 28 years, the Berlin Wall had risen again.” (The Europe Times, 12.09.2017)

Na czym polega w przypadku Muru ów swoistego rodzaju krąg narodzin i śmierci, destrukcji i budowania na nowo, cykliczności przemiany przyrody?

Sięgnijmy na moment pamięcią do Muru autorstwa zespołu Pink Floyd, który to stał się najbardziej kultowym murem w najnowszej historii kultury, gdzie odbyła się jedna z najbardziej dogłębnych analiz muru w ujęciu metaforycznym:
W finałowej scenie Pink zostaje skazany na zburzenie muru z taką pieczołowitością budowanego i powrót do życia. Mimo wszystko The Wall kończy się optymistycznym akcentem. Co prawda świat bohatera zostaje pogrzebany odłamkami walącej się ściany, lecz jednak okazuje się, że poza nią toczy się normalne życie. Ten optymizm jest jednak połowiczny. W ostatnich sekundach „Outside the Wall” słychać "isn't it where..." (pol. czy to nie tu...), natomiast na początku albumu, w pierwszych sekundach „In the Flesh?” można usłyszeć "...we came in" (pol. ...zaczęliśmy). Obrazuje to cykliczność albumu, ukazanie niezniszczalności muru - raz zburzony będzie nadal rósł.
Dziś coraz bardziej namacalne staje się pytanie - czy Europa w obecnej formie, coraz mocniej zacieśniającej więzy, nie jest na etapie gdy instynkt ponownie uruchamia się do stworzenia muru, dystansu, przestrzeni oddechu. Poprzez projekt odbudowy Muru Berlińskiego Polska symbolicznie na biennale w Wenecji (w przeciwieństwie do bieżących rzeczywistych wydarzeń politycznych) jest jednym z krajów który jako pierwszy podejmuje taką inicjatywę.
Twory takie jak państwa, wspólnoty, kontynenty, są niczym innym jak organizmami żywymi. Jedną z najistotniejszych cech, w jakie przysposobiła nas natura, jest instynkt, wciąż tlący się pod naciskiem zmian cywilizacyjnych. Zwłaszcza instynkt samoobrony. To on informuje o zagrożeniu, o zbytnim obciążeniu, trudnych warunkach dla organizmu. Wówczas tendencja jest taka, aby się dystansować. Jako ludzie i jako społeczeństwo używamy różnych narzędzi, kreujemy symboliczne cegły z których centymetr po centymetrze stawiamy metaforyczny mur. Efekt nigdy nie jest znany. Przy odpowiednim pozytywnym układzie zdarzeń, rozwoju wypadków, organizm na nowo nabiera sił, wraca do zdrowia, sam zmniejsza stopniowo dystans. Ale bywa też tak, że patologia się pogłębia, stosowane mechanizmy obronne okazują się błędne, mur zadusza ciało od wewnątrz, kontakt z rzeczywistością zostaje całkowicie przerwany. Jedyną wówczas opcją jest zdecydowana interwencja i zburzenie go na siłę… By po pewnym czasie forma ‘normalnego’ życia zaczęła ponownie mutować, zmuszać do szukania dystansu, do wybierania odpowiednich cegieł, aby rósł mur… Gdy ptaki uświadomią sobie to, że odpowiedzi na pytania nie wystarczą, że tęsknią za pieśnią…




Aneks do projektu SEPARATED GROUND
Kurator – Krasnal Kura-Torowski

Niedawno obchodziliśmy rocznicę działalności Pomarańczowej Alternatywy, której pomarańczowe krasnale przyczyniły się do obalenia komuny w Polsce. Pod przewodnictwem Majora Fydrycha krasnoludki dzielnie walczyły z szarą rzeczywistością, aż w końcu ją przezwyciężyły. Po tym jak już obaliły mur komunizmu miały nadzieję, że będą mogły w spokoju stać się już tylko symbolem walki o wolność. Dziś jednak komunizm kontratakuje, tylko że tym razem z zachodu. I znów krasnale wyruszają przeciwko niemu, chcąc uratować wolność. Pod wodzą Whielkiego Krasnala znalazły już sposób na to, by uchronić Polaków, a także inne chętne narody przed komunizmem, który zmienił nazwę z ZSRR na Unia Europejska. Dlatego też teraz The Krasnals chcą odbudować Mur Berliński, który do dziś jest symbolem komunizmu. Tym razem jednak mur ma chronić przed nim, a nie być przeszkodą w razie próby ucieczki przed nim.
Dzisiaj w wolnej Europie, o którą tyle osób walczyło i przelało za nią krew, słowo demokracja stało się największym wulgaryzmem na salonach Unijnych. Od wielu lat widzimy powolny upadek tego tworu, który dla ratowania samego siebie, coraz to bardziej zaczyna władać ludźmi i stopniowo zwiększa swą kontrolę nad nimi. Unijni politycy dążą do wielkiego wynarodowienia i stworzenia Europejskiego Imperium za wszelką cenę. Wielu Europejczyków się z tym nie zgadza dostając w zamian nowe dyrektywy, które krępują wszelkiego rodzaju indywidualizm. Lekarstwem na bunt we wschodnim komunizmie była przemoc, zachodni bazuje na dokumentach, co chwilę zwiększając biurokrację w życiu obywateli państw członkowskich. Kolejne dyrektywy, które powodują sprzeciw wolnych ludzi, wprowadzane są tylnymi drzwiami - przez ludzi, którzy uważają, że mają prawo ignorować głos tych, którzy ich do tej władzy powołali. Każda kolejna ustawa godzi jednak w jednostkę, a nie UE.
Od jakiegoś czasu cele UE stają się coraz wyraźniejsze. Widać jak na dłoni, że głos ludu jest ignorowany. Nikogo w Europarlamencie nie obchodzą ludzie, którzy wychodzą na ulice Hiszpanii czy Grecji, gdzie dochodzi do zamieszek ulicznych. Unijni szefowie pokazali, że w poważaniu mają demokrację i wolność. Nawet w ojczyźnie demokracji wchodzą z butami do życia Greków mówiąc im co mają robić by naprawić błędy, które popełnili politycy z Brukseli. We Włoszech, przywódcy Niemiec i Francji „odwołali” ze stanowiska premiera Włoch Silvio Berlusconiego i zastąpili go Mario Montim, czyli człowiekiem który jest odpowiedzialny za upadek strefy Euro.
Wszystko to wygląda jak obrazek z ZSRR, gdzie władzą dzielili się tylko partyjni koledzy. Nikogo z zewnątrz nie wpuszczą do zabawy. Jose Manuel Barroso, gdy władzę przejmował Monti powiedział Włochom, że to nie czas na wybory, że UE lepiej wie co jest dobre dla nich.
Dlatego nie ma na co czekać, trzeba się brać do roboty. Krasnale znów stają w obronie wolności i nie pozwolą, by doprowadzić do zniszczenia jednostki na rzecz kolektywu. Z tego powodu The Krasnals pod przywództwem Whielkiego Krasnala ruszają do Berlina, gdzie rozpoczną wielką odbudowę Muru Berlińskiego, z wielką nadzieją że uda im się zatrzymać komunizm. Bo jak piszą krasnale w swoim manifeście:
My Krasnale życzymy sobie, aby nasze życie i decyzje zależały od nas, a nie od sił zewnętrznych jakiegokolwiek rodzaju. Chcemy być narzędziem swojej, a nie cudzej woli. Chcemy być podmiotem, a nie przedmiotem; kierować się własnymi racjami i zamiarami, a nie ulegać czynnikom sprawczym działającym na nas z zewnątrz. Chcemy być kimś, a nie nikim; tym, kto decyduje za siebie, a nie tym, za kogo decydują, samosterownym, a nie kierowanym przez prawa natury lub przez innych ludzi, jak gdybyśmy byli rzeczą, zwierzętami lub niewolnikami niezdolnymi udźwignąć rolę krasnala, to znaczy wyznaczyć sobie własne cele i kierunki działania oraz zmierzać do ich realizacji. W tym mieści się przynajmniej część tego, co mamy na myśli, kiedy mówimy, że jesteśmy istotami racjonalnymi i że to nasz rozum odróżnia nas jako krasnali od reszty świata. Chcemy przede wszystkim być świadomi siebie jako istoty myślące, pragnące, działające, ponoszące odpowiedzialność za wybory, których dokonujemy i potrafiące wyjaśniać je przez odniesienie do własnych idei i zamierzeń. Czujemy się wolni o tyle, o ile wierzymy, że jest to prawda, a zniewoleni o tyle, o ile musimy w to wątpić.
KRASNALE EUROPY ŁĄCZCIE SIĘ!



Postaraliśmy się nawet odpowiednio zapakować projekt, opatrzeć sympatycznie kojarzącymi się symbolami, nawiązując również do PRL-owskiej estetyki, i nic :(

















TABU-ŁAMACZ - fragmenty 6,7 "Bitwy pod Grunwaldem / Statek Głupców"

$
0
0

Przesycona kolorystyka, zaciągająca zawsze celową tandetą, piękne kobiety, przystojni mężczyźni. Bohaterowie polskiej pop kultury – gwiazdy i gwiazdeczki - zebrane wokół charyzmatycznej postaci Chopina. Wszystko to przeplatane kwestiami, o których mówić nie zawsze jest łatwo. Tak najprościej przedstawić można jednego z największych artystów malarzy wręcz niekonwencjonalnego XXI wieku. Whielki Krasnal, który karierę swoją rozpoczął w 2008 roku, przedstawia nam obrazy, w których żaden temat nie jest niczym ograniczony. Umiejętnie łamie schematy w sposób zabawny a jednocześnie abstrakcyjny, często nawet absurdalny.
Najnowsze dzieło to "Bitwa pod Grunwaldem / Statek Głupców" - nowa polska epopeja narodowa XXI wieku. Obraz nasycony absurdem i irracjonalnie zabawnymi scenami rodem z hiszpańskiego kina w wydaniu Almodowara, które w innej oprawie najpewniej wprawiłyby widza w złość, zakłopotanie czy też zniesmaczenie. Wszystko precyzyjnie dopracowane, z nutką charakterystycznego, celowego, artystycznego nieładu. Całokształt robi wrażenie szokującej wizji, przepełnionego nienawiścią szalonego naukowca. Poruszanie tematów ukrytych poprzez sztukę może dawać do myślenia, jeżeli chodzi o słuszność takiego założenia. Jak złamać tabu, żeby nie załamać widza?

PS. Prawa część płótna nr 7 przedstawia zabicie Mistrza Krzyżackiego przez postać z ludu, ale o tym później.

Bohaterowie:
Płótno nr 6: Anna Mucha, Edyta Górniak, Justyna Steczkowska, Agnieszka Chylińska, Fryderyk Chopin, Tadeusz Rydzyk, postać z beretem, Jan Matejko, Piotr Rubik, Krasnal, Beata Tyszkiewicz
Płótno nr 7:„Po prostu Majka”, Anna Przybylska, Ferdynand Kiepski, Marian Piździoch, Cezary Pazura, Ryszard Kalisz, Andrzej Wajda.










"Apolitycznie polityczni" o The Krasnals

$
0
0
http://www.rp.pl/artykul/9149,959867-Apolitycznie-polityczni---The-Krasnals.html?p=1

Polecamy artykuł o The Krasnals w Rzeczpospolitej - wyjątkowo celna i szczegółowa analiza naszej działalności.

Oto fragmenty:

"Komentarz zastanej sytuacji stosowany przez Krasnalsów opiera się na zasadzie „na opak", zawsze na przekór przyjętemu społecznemu standardowi myślenia. Przeobrażanie sytuacji opiera się od początku na znalezieniu innego punku jej widzenia. Ingerencja w kontekst i przekazywaną treść, poszerza jego pole rozumowania i sprytnie zmienia znaczenia na zasadzie odwrotności. Wykorzystanie pewnych trików znanych teatrowi absurdu, nadaje działaniom grupy specyfikę spektakli. Operowanie powagą i wyolbrzymieniem, nasiąknięte jest prześmiewczą i sarkastyczną aurą. Niestety, ujawniona paleta ekstremów obrazuje często bezmyślnie usankcjonowaną zasadność pewnych środowisk, zachowań i wypowiedzi. Przeładowana informacjami rzeczywistość zdaje się tuszować absurd, jednak The Krasnals zgrabnie go wyłapują."

"Potencjał aktywności Krasnalsów objawia się w ich apolitycznej polityce. Jak piszą na blogu: „powróciliśmy tym samym do źródeł i założeń Foucaulta, podejmując na nowo problem uwikłania w kontekst władzy. Roztoczyliśmy ponownie dość ponurą wizję współczesnego państwa przenikniętego siecią stosunków władzy, gdzie sztuka odgrywa rolę jednego z głównych ogniw".
W rzeczy samej, działania grupy wprowadziły nowy rodzaj estetyki poruszającej zagadnienia polityczne pośrednio i bezpośrednio zakorzenione w życiu codziennym. I nie dotyczy to już tylko zagadnień kultury, bo w pewnym momencie uświadomiono sobie brak granicy między sztuką i polityką, oraz brak jakiejkolwiek regulacji ich wzajemnych stosunków."

Bitwa pod Grunwaldem - fragmenty 2,3

$
0
0


Fragment 2
„W cieniu Krzyża”
The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 2 „W cieniu Krzyża”

Fragment dotyczy bardzo polskiej sprawy, spektakularnej walki o Krzyż, która pojawiła się w związku z katastrofą smoleńską i stała się nieodłącznym symbolicznym elementem sporów zwaśnionych stron. Ma stać, czy nie. Ma wisieć, w urzędach, szkołach, czy nie…
Może zamiast kłócić się i pozostawać na skrajnych stanowiskach, pobierzmy naukę z historii, kiedy to jeden z najbardziej lewicowych ruchów młodzieżowych w latach 70-tych głosił „Jesus Loves You”. Zamiast walczyć z Krzyżem, może warto odnaleźć w nim to, co jest nam bliskie? Dla pokrzepienia serc i dodania otuchy, na pomoc nadlatuje Superman, który niesie nadzieję na pokojowe rozwiązanie sytuacji.
Czasy dzisiejsze mają wiele cech analogicznych z latami hipisowskimi. Dyktatura kapitału korporacyjnego oraz hipokryzja sfer rządzących, głównie pseudolewicowych (korporacyjnych) wzbudzają sprzeciw młodego pokolenia. A miłość , jako główne przesłanie również Jezusa, staje na przeciwległym biegunie do materialistycznej władzy i ograniczania wolności obywatelskich. Pozwala na wymknięcie się spod tej dyktatury w sferę przyjazną, ludzką, pozwala na zdystansowanie się i być może dojrzenie smutnych ale prawdziwych wniosków, że obojętnie na kogo nie zagłosujemy, nic się nie zmieni. Jak w kultowym utworze Simona & Garfunkela „Mrs. Robinson” z kultowego filmu hipisowskiej rewolucji „Absolwent”:

Sitting on a sofa on a Sunday afternoon
Going to the candidates debate
Laugh about it, shout about it
When you've got to choose
Ev'ry way you look at it, you lose


And here's to you, Mrs. Robinson
Jesus loves you more than you will know (Wo, wo, wo)
God bless you please, Mrs. Robinson
Heaven holds a place for those who pray
(Hey, hey, hey...hey, hey, hey)

Na tym fragmencie również: dryfująca w powietrzu głowa nieżyjącego już Andrzeja Leppera, Leon Zawodowiec, zdezorientowany biznesmen, łeb Palikowa i Romana Giertycha, połowa postaci Romana Polańskiego, który wcielił się w Wielkiego Mistrza Krzyżackiego, James Bond oraz Halinka Kiepska. Z lewej strony płótno zamyka zamyślony Małpiszon, z prawej natomiast Andy Warhol próbujący wywalczyć dla tej sytuacji nieco oddechu w formie artystycznej kreatywności.


Fragment 3
„Śmiech historii / Oniryczny Dowódca”
The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 2 „Śmiech historii / Oniryczny Dowódca”

Do roli aktualnego dowódcy polskich sił zbrojnych awansował – Pudzian. Jak przystało na powagę naszych czasów, zamiast rumaka zaopatrzony został w kozę gimnastyczną, a chorągiew która powiewa nad nim, nosi barwy tęczowe. Historię zalewa masa czarno-białych nekrologów, omamów z przeszłości, a nad gęstą mieszaninę farsy wyskakuje nabity łeb Hitlera. Śmiech historii podsumowuje bezwzględny pisuar Duchampa, nie uznający żadnych świętości, użyczający gościny dla głowy wodza Józefa Piłsudskiego.
Nikołaj Gogol o „Ożenku”:
„Śmiech, który promieniuje ze świetlanej natury człowieka, promieniuje dlatego, że na dnie jej znajduje się wiecznie bijące jego źródło, które pogłębia przedmiot, uwypukla to, co pozostałoby niedostrzeżone, bez którego przenikającej siły płytkość i pustka życia nie przeraziłaby tak człowieka. Podłość, nikczemność, obok których obojętnie przechodzi co dzień, nie stanęłyby przed nim w tak strasznej, prawie karykaturalnej postaci. Nie zawołałby z drżeniem: „Czy naprawdę istnieją tacy ludzie?” – podczas gdy sam dobrze wie, że są jeszcze gorsi. Nie, nie mają racji ci, co mówią, że śmiech wywołuje oburzenie. Oburzają tylko rzeczy ponure, a śmiech jest jasny. Dużo rzeczy oburzyłoby człowieka, gdyby zostały pokazane mu w całej swej nagości; lecz opromienione siłą śmiechu wnoszą spokój do duszy. I ten, kto by obmyślał zemstę przeciwko złemu człowiekowi, nieomal godzi się z nim widząc, jak zostały ośmieszone niskie popędy jego duszy. Nie mają racji ci, co mówią, że śmiech nie działa na tych, przeciwko którym jest wymierzony, i że łajdak pierwszy wyśmieje łajdaka pokazanego na scenie. Łajdak-potomek roześmieje się, lecz łajdak współczesny nie będzie w stanie się śmiać! Doskonale czuje, że w pamięci wszystkich utkwił nieodparty obraz, że wystarczy jeden nikczemny ruch z jego strony, aby ten wizerunek przylgnął do niego na całe życie; wyśmiewania się zaś boi nawet ten, kto już niczego na świecie się nie lęka. Doprawdy, roześmiać się dobrym, jasnym śmiechem może tylko dobra dusza.”


Fragment nr 4 "Bitwa pod Grunwaldem – Statek głupców"

$
0
0
Fragment 4
„Wycieczka zagraniczna na Wawel 18.04.2010. Whielcy nieobecni / X-Factor (w tym fragmencie „Bitwy pod Grunwaldem” występują z same wybitne gwiazdy konkursów telewizyjnych typu X-Factor, Mam Talent, Must be the Music, You can Dance, Taniec z Gwiazdami, Taniec na Lodzie, Szał Ciał, Jaka to Melodia, Dzień Dobry TVN, również zwycięzca pierwszej polskiej edycji X- Factor nasz reprezentant z Białorusi Gienek Loska. Zwieńczenie działalności wszystkich obecnych tu polityków i innych osobistości jest w efekcie wielki finał wielkiego show, co jest jedynym sposobem aby osiągnąć status postaci charyzmatycznej dzisiejszych czasów. Co z kolei gwarantuje odpowiedni i skuteczny poziom manipulacji podległym im ciemnogrodem.)”

The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 6 „Wycieczka zagraniczna na Wawel 18.04.2010. Whielcy nieobecni / X-Factor”

Fragment ten powstał w symbolicznym momencie historii Polski, tuż po katastrofie smoleńskiej, w związku z pogrzebem pary prezydenckiej na Wawelu oraz zapowiadanym delegacjom zagranicznym. Jak wiadomo, z powodu pewnego pretekstu którym był pył wulkaniczny unoszący się nad Europą, prawie nikt nie przyjechał aby pożegnać kontrowersyjnego prezydenta Polski. Zaplanowaną wycieczkę oprowadza po Polsce na typowym polskim białym misiu – Wisława Szymborska, też już nieżyjąca.

Obok Pudziana silną garścią trzyma wielką chorągiew polską (wszak jest narodową poetką) Wisława Szymborska. Na obrazie występuje na misiu polarnym i z megafonem, oprowadza wycieczkę Whielkich nieobecnych obcokrajowców na Wawelu, wyraźnie wskazując na więź stereotypów ze współczesną rzeczywistością Polski.
Szymborska dziarsko dmie w megafon, a trzymane przez nią drzewce chorągwi zakończone są nietypowym zwieńczeniem złożonym z ostrego grotu i kolczastej kuli przypominającej zakończenie „morgensterna” - groźnej broni średniowiecznych czasów. To wyraźna aluzja do słabej pozycji i znaczenia Polski na świecie, a zarazem groźba skierowana w stronę zagranicznychnjh turystów: biada temu, kto na znak Królestwa rękę podniesie!
Powyżej Jaruzelskiego z prawej strony, w grupie turystów zagranicznych, widać Obamę Czarnego, przesławnego rycerza z Ameryki, który odpychaczem do kibla odsysa biust Angeli Merkel i ssie jej paluch w pokornym geście. Obama jest rycerzem, jakich wielu krąży po dzisiejszych dworach, a którzy stanowiąc wzór cnót wszelakich, zawodowo uczestniczą w turniejach. Z czasem rycerz ten stał się symbolem, wzorcem, którego na ogół nie wiązano z jakimkolwiek dworem, najczęściej bywał jednak gościem stronnictw lewicowych. Gdy jednak konflikt na bliskim wschodzie nie malał, Obama postąpił tradycyjnie i wszedł w skład grupy rycerzy NATO, wysyłając kolejnych żołnierzy do Afganistanu. Zawisza krasnalowski odziany jest i uzbrojony dość lekko, jakby miał przystąpić do jednego ze zwyczajowych, rutynowych dlań turniejów golfa, a nie do podróży na śmierć i życie. To, co czynił zawodowo i okazjonalnie, teraz wykonuje spokojnie i beznamiętnie, ale tym razem nie dla nagrody, lecz dla rozrywki. Niektórzy w swych analizach „Bitwy pod Grunwaldem” przyrównują postać i zachowanie rycerza Czarnego do działań reprezentanta amerykańskiej drużyny międzynarodowej, który spod obcych barw klubowych przybywa do kraju, by wystąpić w ojczystej drużynie. Choć motywacje były różne, pewne podobieństwo postawy jest możliwe tu do przyjęcia.
Obok Obamy naszą Polskę podziwia Nicolas Sarkozy, zaufany współpracownik Unii Europejskiej. On też swe zadanie traktuje spokojnie, ale i serio.

Tu można znaleźć wypowiedzi potencjalnych gości w Polsce, w dużej mierze pochodzące z ich cytatów, które same cisną się na usta:
http://the-krasnals.blogspot.com/2010/04/wycieczka-zagraniczna-na-wawelu.html

Słowa kluczowe: Katyń, Putin, Smoleńsk, Lech Kaczyński nie żyje, katastrofa samolotu prezydenta, pogrzeb pary prezydenckiej na Wawelu, X-factor, wulkaniczny pył za miliardy euro, tragedia nad Smoleńskiem, Kaczyński na Wawelu, pojednanie polsko-rosyjskie, zobacz kto nie przyjechał na pogrzeb prezydenta, Barack Obama, Angela Merke, Dimitri Miediewiew, pogrzeb na Wawelu lista gości, Nicolas Sarkozy, Obama przyleci na pogrzeb, Obama nie przyleciał do Polski z powodu zagrożenia, http://www.washingtontimes.com/news/2010/apr/18/obama-skips-polish-funeral-heads-to-golf-course/ , wybory prezydenta, Jarosław Kaczyński najlepszym kandydatem PIS.

Fragmenty 9, 10 "Bitwy pod Grunwaldem / Statek Głupców"

$
0
0

Fragment 9
„Spuścizna ostatniej historii”

The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 9 „Radosne dzieciństwo kreatorów polskiej polityki”
Fragment 10
„Radosne dzieciństwo kreatorów polskiej polityki”
The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 10 „Radosne dzieciństwo kreatorów polskiej polityki”


Bitwę pod Grunwaldem można powiązać z szerszym nurtem w sztuce współczesnej dokonującym swoistych dehistoryzacji, pytającym o to, jak historia jest konstruowana, jak jest wykorzystywana ideologicznie, a także w jaki sposób w jej obszar wkrada się fikcja. W tym kontekście kluczowe wydaje się właśnie pojęcie archiwum historii, poddane wnikliwej krytyce między innymi przez Jacquesa Derridę. Archiwum bowiem nigdy nie jest neutralne, wiąże się z zakazem i represją, ustanawia władzę nad historią. Wiążą się z tym pytania o instytucjonalne kształtowanie historii, kto ma wpływ na kształt historii i kto ma do niej dostęp? Kto ma dostęp do archiwów, teczek i... skrzynek? I w jaki sposób prywatne historie, które tam się pojawiają, są zawłaszczane, ideologizowane i przerabiane według aktualnych potrzeb władzy?


Na prawo od wielkiej chorągwi Królestwa zwraca uwagę potężna sylwetka byłego wodza PRL Wojciecha Jaruzelskiego, który z wielkim rozmachem zabiera się do unicestwienia rzekomego szpiega w przebraniu zakonnicy.
Zakonnica została potraktowana jednoznacznie i bardzo bezceremonialnie, jako oparcie dla nogi polskiego przywódcy - podobnie jak pień drzewa dla wprawnego drwala. To ona właśnie, butna i pewna siebie, przed bitwą kazała nosić przed sobą dwa nagie miecze, które miały być schowane do pochwy dopiero po ubroczeniu w polskiej krwi.
Generał, który dopiero w następnym dziesięcioleciu zasłynie jako jeden z największych wodzów polskich, na razie jest tylko jednym z podkomendnych wodzów ze wschodu, którego dalsze działania można ocenić jako dość dwuznaczne. Potężny, barczysty wojownik na obrazie idzie przez tłum wrogów jak burza, odziany w zielony mundur, z policyjną pałą w rękach. Uderzając w zdrajcę, w jego osobie równocześnie bije stronnika swych przyszłych przeciwników. Generał był groźny, niebezpieczny, więc też wielokrotnie nasyłano na niego skrytobójców. Więc i u Krasnali waleczny wojak ma za plecami najemnika, który niby robiąc mu dobrze w służalczym geście, zamierza się, by mu znienacka wbić sztylet w bok.
Stojący za dzielnym generałem łucznik w czerwonym berecie to tylko „statysta” wypełniający przestrzeń pomiędzy konkretnymi postaciami historycznymi.

Ostatni, centralny Fragment nr 8 "Bitwy pod Grunwaldem / Statek Głupców"

$
0
0
Przedstawiamy ostatni fragment obrazu:
Fragment 8
„Spektakl sztuki, czyli Sztuka w szponach biurokratycznej świni”

The Krasnals "Bitwa pod Grunwaldem". 2012. Olej na płótnie. 430 x 990 cm. Fragment nr 8 „Spektakl sztuki, czyli Sztuka w szponach biurokratycznej świni”

„Prowokatorzy kultury tworzą sytuację, by walczyć z ponowoczesnym spektaklem sztuki – odrzucają spektakl, opowiadając się za autentycznością” Piotr Zańko.

Jednoznacznie negatywnie i aluzyjnie przedstawili rzecz Krasnale u dołu centralnej części obrazu, gdzie pokazany został urzędnik, biurokratyczna świnia mieniąca się menedżerem sztuki, obalony z wózkiem inwalidzkim i później wzięty do niewoli. Świnia wpycha rękę... między czyjeś spodnie szukając tam pieniędzy. Jednocześnie jęczy z rozkoszy posuwając sztukę analnie bez ograniczeń. Jest to wyraźna aluzja do wiarołomstwa kuratorów, krytyków, galerzystów - ludzi rządzących światem sztuki, którzy jako młodzi zdobyli niezbędną wiedzę o tym, jak wykorzystać sztukę do swoich celów. Często za młodu sami chcieli zostać artystami, ale im się nie udało. Dlatego musieli się zrazić do innych artystów, skoro stanęli po stronie oprawców, narzucając mody i trendy w sztuce w zależności od tego z kim występowali w sojuszach.

Takie sprzeniewierzenia bywają w ostatnich latach bardzo częste i nie mają podobnie negatywnej wymowy jak kiedyś. Jeszcze z początkiem XX wieku służyło się narodowi, państwu, a nie bogatemu władcy, księciu, panu - zgodnie z zasadami prawa lennego. W rezultacie do boju przeciw sobie stają często ludzie zupełnie obojętni danej sprawie, a bywa że i krewniacy, jedynie zobowiązani układami - pod groźbą utraty pozycji i zarobków - do wykonywania feudalnych powinności. Taka świnia jest szefem instytucji publicznej, kuratorem, krytykiem lub spekulującym kolekcjonerem ale i rzemieślnikiem walki - stąd nie tak znowu rzadkie bywają wspólne po bitwie i dokonanych transakcjach uczty zwycięzców i pokonanych, którzy emocjonalnie biorąc, nic przeciw sobie nie mają. Dopiero w ubiegłym stuleciu zniknęło dawne rozumienie pojęć bohaterstwa i tchórzostwa, zdrady i wierności, patriotyzmu i zaprzaństwa. Tak pojęcia te rozumieją Krasnale - i tak je interpretują w swych dziełach. Portret przeniewiercy – świni w garniturze, wykonany w „Bitwie pod Grunwaldem” przez Whielkiego Krasnala, ma znaczenie bardzo wyraźnie określone. Jest to jedyna pokazana przez artystę postać, która mimo iż niepełnosprawna, zwłaszcza umysłowo, potrafi wykorzystać wszystkich wkoło do swoich celów, a z naiwnej sztuki uczynić posłuszną dziwkę.

"Bitwa pod Grunwaldem/Statek Głupców" - Spis Fragmentów

Burżuazyjni Rewolucjoniści

$
0
0
The Krasnals. Whielki Krasnal. "Piramida Zwierząt... czyli Stosowane Sztuki Społeczne". 2012. Rysunek A4
Wreszcie prawdziwe oblicze 'klasyków' polskiej sztuki krytycznej!
Przecież wiadomo, że jak się kończy kasa publiczna na tzw. 'projekty', zaczynają się porachunki osobiste i walka o resztki władzy.

W rolach głównych:
Katarzyna Kozyra - ściągnięta ze swej "Piramidy Zwierząt"
Artur Żmijewski - jak zwykle niepełnosprawny (swoją drogą celnie opisany przez Kaśkę)

Źródło - artykuły Kozyry i Żmijewskiego:
http://katarzynakozyra.natemat.pl/42801,dlaczego-rewolucjonistom-rosna-brzuchy-albo-powrot-syna-marnotrawnego
http://obieg.pl/felieton/27287


List otwarty do dyrektorów Biur Władzy Artystycznej (BWA), Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego oraz Premiera Polski Donalda Tuska.

$
0
0
Whielki Krasnal. The Krasnals "Autoportret". 2013. Olej na płótnie. 46,5 x 33,5 cm

Za czy przeciw demokracji w polskim art worldzie?
Czyli o potrzebie miejsc wystawienniczych dla artystów, którzy nie chcą być dziwkami systemu produkującego spektakl sztuki na potrzeby władzy.

Szanowny Panie Premierze, Panie Ministrze, Szanowni Dyrektorzy BWA, Muzeów oraz innych galerii publicznych.

List powstał w wyniku odpowiedzi, a w zasadzie jej braku na propozycję ekspozycji obrazu The Krasnals „Bitwa pod Grunwaldem / Statek Głupców” (lista instytucji na końcu listu). Naszym zamiarem było zorganizowanie wystawy objazdowej owego obrazu po galeriach publicznych w Polsce. Niestety większość instytucji nie odpowiedziała wcale, część zdecydowanie odmówiła, część się wycofała.

Krzysztof Pomian pisze: „Sztuka nowoczesna, acz nie tylko ona, rzecz jasna, ożywia [...] świadomość tego, że demokracja wymaga różnic – grupowych, politycznych, ideowych, religijnych
i innych – i wymaga sporów. Siłą demokracji jest bowiem jej tylko właściwa
zdolność przekształcania rodzonych przez nie konfliktów z zagrożenia dla
współżycia zbiorowego w źródło dynamiki kulturowej, społecznej i gospodarczej.”

Czyżby osoby odpowiedzialne za sztukę bały się właśnie demokracji, dynamiki kulturowej, a zwłaszcza niepoprawnej refleksji u publiczności?
Bitwa pod Grunwaldem celowo stworzona została w taki sposób, aby trafiała prosto w serca odbiorców, wywoływała rzeczywiste poruszenie, rzeczywiste pytania, a nie tylko takie które pozostają na papierze prac krytyków i naukowców. Celowo do przekazania tego komunikatu wykorzystaliśmy dzieło znane wszystkim Polakom. To zawirusowany mem, przechwycony znany obraz, który może stać się zaraźliwy jak melodia od której nie można się uwolnić. Celowo zostały użyte takie a nie inne środki symboliczne, stylistyczne czy techniczne podporządkowane psychofizjologii widzenia. Dzięki tym zabiegom oraz swemu nowemu znaczeniu, praca ma w sobie potencjał prowokujący do zmiany społecznej. Odwrotnie niż ogłupiająca i usypiająca czujność społeczną praca Piotra Uklańskiego prezentowana obecnie w Zachęcie, nawołująca do dyskoteki, według krytyków odnosząca się do „Bitwy pod Grunwaldem” Matejki.
Czym jest ten kultowy już obraz, którego przestraszyło się całe środowisko artystyczne? Jak czytamy w artykule „Apolitycznie polityczni” w Rzeczpospolitej z dnia 10.12.2012r.:
„Reinterpretacja Statku Głupców przez The Krasnals niesie mocny znaczeniowo wydźwięk. Obraz sytuuje się pomiędzy historyczną metaforą Skargi przyrównującej Rzeczpospolitą do okrętu, a filmem „Rejs" Marka Piwowskiego, uderzającego w groteskowy ton. Statek głupców jest próbą podsumowania ostatnich dziesięciu lat (dekalog) absurdu i zamieszania w państwie,
będącego niekończącą się walką. Fantasmagoryczny charakter postaci, wyłącznie na wpół ludzkich, poprzez spiętrzenie i połączenie, dalej splątanie wzajemnymi relacjami, buduje formalnie prześmiewczą konwencje satyry. Dzięki kompleksowemu
charakterowi dzieła, zapętlającego w jedno wygląd konsumenckiego społeczeństwa, z jego mediami, kulturą, polityką, historią, a przede wszystkim portretowo potraktowanymi kolejnymi uczestnikami „Bitwy" daje nam niesamowicie silny bodziec do refleksji i pytania: co dalej? Statek Boscha płynął w pustkę, a gdzie płyną Polacy?”

CENZURA I DEMOKRACJA
Izabela Kowalczyk dogłębnie analizuje problem cenzury i demokracji w obszarze sztuki. „Chodzi bardziej o brak poszanowania demokratycznych zasad, o niezrozumienie istoty demokracji, ale również o działania wymierzone w wolność tworzenia i wolność odbioru sztuki.”
Bo demokracja, jak pisał Pomian, wymaga różnic, sporów, w odniesieniu do sztuki należałoby powiedzieć, że wymaga współistnienia wielu różnych wizji sztuki. Ale dodać do tego należy, że wymaga też poszanowania wolności obywatelskich, w tym wolności twórczości artystycznej i wolności korzystania z dóbr kultury.

PRAWA I OBOWIĄZKI DYREKTORÓW
O jakim poziomie kultury, i odpowiedzialności rzekomych strażników demokracji sztuki świadczą odpowiedzi w stylu pani dyrektor BWA w Bielsko Białej „DZIĘKUJĘ, ALE NIE PODOBA MI SIĘ TEN OBRAZ”?
„Należy uświadomić sobie, że dyrektorzy instytucji publicznych są przede wszystkim urzędnikami, dla których powinien liczyć się interes publiczny, ich obowiązkiem jest wspieranie twórców, promowanie sztuki oraz zachęcanie publiczności do kontaktu z nią.” (Izabela Kowalczyk) Program wystawienniczy galerii publicznej nie powinien być uzależniony od tego co prywatnie podoba się lub nie podoba dyrektorowi, galeria publiczna jest z założenia instytucją służącą publiczności, a nie prywatnym interesem i gustom osób nią zarządzających. Jeśli artysta informuje, że ma coś ważnego do przekazania publiczności, społeczeństwu, jeśli jest to refleksja dotycząca naszych czasów, dyrektor powinien umożliwić mu publiczne wypowiedzenie się, mimo prywatnie odmiennego zdania. Obowiązkiem dyrektora jest również odpowiedzenie artyście w sposób merytoryczny!

LĘK PRZED WŁADZĄ, KORPORACYJNA SOLIDARNOŚĆ
Niepokojący jest rodzaj argumentów z jakimi spotkaliśmy się ze strony BWA w Kielcach: „Nie chcę obrażać ani niczyich uczuć religijnych, ani patriotycznych - ani - przede wszystkim - elementarnego poczucia estetyki”. Taka wypowiedź świadczy najprawdopodobniej o lęku przed naruszeniem poprawności politycznej, lub mówiąc inaczej, lęku przed władzą hegemonii tworzonego spektaklu sztuki, której to władzy dyrektor BWA jest podległy. Pewne przedstawienia w obrazie ‘źle, nieprawidłowo się kojarzą’, więc należy znaleźć argument dość mocny, aby odmówić zorganizowania niewygodnej wystawy, np.: „Elementy obrazu nie mieszczą się w kategorii jakiejś konstruktywnej krytyki, ale w kategorii inwektyw, dość niesmacznych. Ani artystycznie, ani plastycznie zresztą też się nie bronią.”
Tylko komu i czemu wystawa Bitwy pod Grunwaldem miałaby zagrażać? Jak pisze Izabela Kowalczyk „Czy nie korporacji, jak określić można sieć instytucji wystawienniczych? Dlaczego nie wypowiedział się nikt, biorąc artystę w obronę? Może również w tym przypadku zadziałała korporacyjna solidarność?” „To, co jest zbyt radykalne, zbyt krytyczne, jest od razu przez ten system usuwane na zasadzie reguł rynkowych (takiej sztuki nie można dobrze wypromować i sprzedać, niechętnie pokazuje się kontrowersyjne prace, pewnych artystów nie wpuszcza się do mainstreamowych galerii, nie zaprasza do udziału w prestiżowych wystawach)” Czy sytuacja ta nie kwalifikuje się do jednego z rodzajów cenzury opisywanych przez Izabelę Kowalczyk? „Cenzura prewencyjna polegająca na niedopuszczeniu do otwarcia wystawy czy pokazania danej pracy”.

WALKA PROWOKATORÓW KULTURY Z HEGEMONIĄ SPEKTAKLU SZTUKI
A może owo zagrożenie ma szersze podłoże niż nam się zdaje? The Krasnals - dziwny wytwór sztuki polskiej, określany przez niektórych jako bękart, doczekał się naukowego objaśnienia powodów dla których władza, establishment polskiego artworldu spogląda na niego z pogardą, próbując zamilczeć. The Krasnals, jak pisze Piotr Zańko w książce „Zabijemy was słowami. Prowokacja kulturowa w przestrzeni miejskiej i w internecie”, spełniają bowiem rolę prowokatorów kultury, a „prowokatorzy kultury tworzą sytuację, by walczyć z ponowoczesnym spektaklem sztuki – odrzucają spektakl, opowiadając się za autentycznością”. Obecny establishment sztuki, stworzony z rodzicielki Andy Rottenberg i precyzyjnie dobranego potomstwa, jest ucieleśnieniem korporacyjności w jej najgorszym wydaniu, tworzy konsekwentnie na zasadach hegemonii a nie demokracji spektakl sztuki kultury dominującej oraz władzy. W swojej antytetycznej postawie natomiast przedstawia się jako twór broniący demokracji i promujący autentyczność, co jest totalnym nieporozumieniem. Jednym z głównych celów prowokacji The Krasnals jest kompromitujące zdemaskowanie tego faktu!
Tłumaczy to również Izabela Kowalczyk: „Ci, którzy w obrębie tego pola zajmują dominujące pozycje, mogą manifestować swoją niezależność na zewnątrz, inni zaś muszą się liczyć z ich głosem, a jeśli tego nie robią – skazywani są na milczenie. Jest to więc skomplikowana siatka władzy, w której znaczące jest milczenie wykluczonych, ale również znaczące jest milczenie na temat władzy wykluczeń dokonujących (udając, że mówią z neutralnej, nieumocowanej pozycji).”Władze polskiego świata sztuki regularnie udowadniają, że nie są wcale zainteresowane demokracją, ale raczej utwierdzaniem własnej wizji sztuki. Deklarowanie demokracji zaś może być pożytecznym narzędziem w osiąganiu kluczowych pozycji. Można więc ze smutkiem stwierdzić, że inicjatywy te wpadają we własne sidła, zaś zamiast działań na rzecz demokratyzacji, podejmują działania mające na celu petryfikację zastanego układu. Sytuacja wydaje się o tyle niebezpieczna, że inicjatywy te kreują się jako obywatelskie, niezależne, oddolne. Tymczasem po prostu tak nie jest.

JAKIE MOGĄ BYĆ SKUTKI OPORU KULTURY, EDUKACYJNA ROLA PROWOKACJI KULTUROWEJ
Piotr Zańko uświadamia kolejną z istotnych ról prowokatorów kultury, działającą na niekorzyść korporacji i władzy. "To edukacyjny wymiar prowokacji kulturowej, skutecznie stosowanej za pomocą subwersywnych praktyk, zwłaszcza techniki detournament czyli „przechwytywania”, gdzie „osoba doświadczająca subwersji może na nowo rozważać swoje idee lub koncepcje tekstu, artefaktu lub sytuacji, co w rezultacie może przyczynić się do zmiany postawy.”„Bitwa pod Grunwaldem” jest typowym przykładem metody detournament, gdzie w duchu heglowskiej syntezy następuje „przeniesienie obrazu z oryginalnego kontekstu i wpasowanie go w inny, co tworzy syntezę zwracającą uwagę zarówno na kontekst oryginalny jak i nowy”. Strategia ta pozwala odzyskiwać obrazy, dzieła, przywracać im wywrotową i poetycką siłę, czyli uwalniać spod władzy spektaklu.
W ten sposób działa opór kulturowy tworzony przez prowokatorów kultury. I tu dochodzimy być może do głównego lęku rodzącego się w głowach polskiego artworldu. Jak wyjaśnia Stephen Duncombe „jeśli społeczeństwo angażuje się w opór kulturowy, może to oznaczać iż kultura dominująca oraz władza, którą ona wspiera, skazane są na rychły upadek”.

KONSTRUOWANIE HISTORII
Bitwę pod Grunwaldem można powiązać z szerszym nurtem w sztuce współczesnej dokonującym swoistych dehistoryzacji, pytającym o to, jak historia jest konstruowana, jak jest wykorzystywana ideologicznie, a także w jaki sposób w jej obszar wkrada się fikcja. W tym kontekście kluczowe wydaje się właśnie pojęcie archiwum historii, poddane wnikliwej krytyce między innymi przez Jacquesa Derridę. Archiwum bowiem nigdy nie jest neutralne, wiąże się z zakazem i represją, ustanawia władzę nad historią. Wiążą się z tym pytania o instytucjonalne kształtowanie historii, kto ma wpływ na kształt historii i kto ma do niej dostęp? W tym konkretnym przypadku – kto zadecyduje o pojawieniu się lub nie dzieła artysty w obszarze publicznym, o rozpropagowaniu lub nie jego przekazu, o wpłynięciu lub nie na odbiorców a co za tym idzie na zmiany kulturowe, jak również o tym czy artysta i jego dzieła zapiszą się na kartach historii sztuki? Jeśli odbiorcy uda się znaleźć poza spektaklem, poza jego władzą, nagle może wyjść na jaw to o czym pisze Piotr Zańko, iż to „obrazy prowokatorów kultury są świadectwem zjawisk kulturowych zachodzących w danym okresie historycznym”. Pytanie tylko na ile i dla kogo autentyczność ma znaczenie. Na pewno nie leży ona w interesie władzy polskiego art worldu.

Podsumowując, ubocznym, niezamierzonym efektem „Bitwy pod Grunwaldem / Statek Głupców” stała się prowokacja kulturowa, która zdemaskowała po raz kolejny polski spektakl sztuki, antydemokratyczne zasady jego funkcjonowania, jego uczestników, a zwłaszcza producentów. W tej sytuacji kontynuujemy myśl Foucault, oraz problem uwikłania w kontekst władzy. Niestety mimo deklarowanych demokracji, nadal kluczową rolę odgrywa wizja współczesnego państwa przenikniętego siecią stosunków władzy, gdzie sztuka odgrywa rolę jednego z głównych ogniw. Apelujemy jednocześnie o powrót do tez Josepha Beuysa postulującego demokratyzację sztuki, której wolność przy obecnych układach jest zagrożona.

Panie Premierze, Panie Ministrze, Szanowni Dyrektorzy,
Szanowni władcy, jak tu dalej w tym kraju tworzyć? Co z naszą-waszą Bitwą pod Grunwaldem?

Bibliografia:
- Piotr Zańko „Zabijemy was słowami. Prowokacja kulturowa w przestrzeni miejskiej i w internecie” Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2012, ISBN 978-83-235-0966-0
- Izabela Kowalczyk „Prawo artysty do jego skrzynki albo o potrzebie demokratyzacji pola
Sztuki” tekst publikowany w Zeszytach Artystycznych nr 21, Uniwersytet Artystyczny w Poznaniu, wrzesień 2011.


Wysłane do:
Premier Polski Donald Tusk
Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdan Zdrojewski

Wojciech Makowiecki – Arsenał Poznań
Piotr Cypryański - Bunkier Sztuki Kraków
Agata Smalcerz – BWA Bielsko Biała
Wojciech Kozłowski – BWA Zielona Góra
Dyrektor Marek Puchała - BWA Wrocław
Jan Gryka – Galeria Biała Lublin
Małgorzata Jackiewicz-Garniec – BWA Olsztyn
Stanisława Zacharko – BWA Kielce
Janusz J. Cywicki – Galeria Sztuki Współczesnej Przemyśl
Małgorzata Szymlet Piotrowska – BWA Sieradz
Janina Hobgarska – BWA Jelenia Góra
Janusz Wójcik – BWA Sokół Nowy Sącz
Jarosław Denisiuk – Centrum Sztuki Galeria Sztuki El Elbląg
Wacław Kuczma – BWA Bydgoszcz
Marek Kuś – BWA Katowice
Danuta Błaszczak - Miejski Ośrodek Sztuki Gorzów Wielkopolski
Zbigniew Kraska – Galeria Sztuki w Legnicy
Dariusz Kaleta – Galeria Sztuki Współczesnej w Kołobrzegu
Czesław Tarczyński - Miejska Galeria Sztuki Częstochowa
Tadeusz Ogrodnik – BWA Piła
Alicja Młodecka, dyrektor WGS BWA Zamek Książ
Paweł Łubowski – CSW Znaki Czasu Toruń
Hanna Wróblewska – Zachęta Narodowa Galeria Sztuki
Aneta Szyłak - Instytut Sztuki Wyspa
Bożena Czubak – CSW Łaźnia Gdańsk
Dyrektor Fabio Cavallucci – CSW Zamek Warszawa
Izabela Kosowska - Górnośląskie Centrum Kultury Katowice
Mariusz Hermansdorfer – Muzeum Narodowe Wrocław
Wojciech Bonisławski - Muzeum Narodowe Gdańsk
Zofia Gołubiew - Muzeum Narodowe Kraków
Joanna Mytkowska – Muzeum Sztuki Nowoczesnej Warszawa
Agnieszka Morawińska – Muzeum Narodowe Warszawa
Jarosław Suchan - Muzeum Sztuki Łódź
Wojciech Suchocki - Muzeum Narodowe Poznań
Dorota Monkiewicz - Muzeum Współczesne Wrocław
Maria Anna Potocka - MOCAK Kraków


„Kopiuj - wklej” prosimy o rozpowszechnienie listu.

The Krasnals w książce Piotra Zańko "Zabijemy was słowami". Prowokacja kulturowa w przestrzeni miejskiej i w internecie"

$
0
0

http://www.wuw.home.pl/ksiegarnia/product_info.php?products_id=5042

Dobra wiadomość, do nabycia świeżo wydana książka Piotra Zańko o prowokatorach kultury, wśród których znaleźli się również The Krasnals.
Polecamy tę lekturę, która tłumaczy dokładnie rolę i znaczenie subwersywnych działań na polu kultury, tak często nierozumianych i niedocenianych nawet przez wyborowych krytyków sztuki.
Za motto książki dla The Krasnals moglibyśmy uznać zdanie: prowokatorzy kultury tworzą sytuację, by walczyć z ponowoczesnym spektaklem sztuki – odrzucają spektakl, opowiadając się za autentycznością”.

Poniżej kilka zeskanowanych stron gdzie jest mowa o The Krasnals.



Sasnal is dead...

$
0
0
Malarz chiński & Whielki Krasnal. The Krasnals "Sasnal is dead / Sasnal Chińczyk polskiej sztuki nie żyje / Tanie Sasnale z Chin / Fabryka". 2025. Olej na płótnie. 50 x 50 cm. Edycja 6/10

Sasnal Chińczyk Polskiej Sztuki Ludowej nie żyje
Co się kurwa do cholery za tym kryje?
Zdechłe Tanie Sasnale sprzedają Super Krasnale
Kupić je możecie a nie pożałujecie.
Szósta sztuka leci, cieszą się wszystkie dzieci.
Anda zgrzyta zębami, bo kasa jest już z Krasnalami.
Zaczyna szukać nowych artystów
co zrobią z siebie KorpoHoloArteOnanistów.
Bo gdy zabraknie miseczki i mleczka, na tym kończy się bajeczka.
Nie ma na ambitną sztukę kasy bez naiwnej polskiej rasy.
Ów wierszyk SzhitArteHoloArtystom dedykujemy,
za całą twórczość z głębi dupy dziękujemy.






The Krasnals będą reprezentować Polskę podczas 55. Międzynarodowej Wystawy Sztuki w Wenecji w 2013 roku.

$
0
0
Oświadczenie jury konkursu:

"Wystawa "Bitwa pod Grunwaldem / Statek Głupców" zaprojektowana przez The Krasnals jest jednoelementową instalacją wizualną, parodią wizji maszynowego, futurystycznego świata. Obraz w pawilonie Polonii koncentruje energię, wywołując nieomal cielesny rezonans w widzach. Instalacja ewokuje poczucie emocjonalnego niepokoju i napięcia, problematyzując kwestie akumulacji władzy i historii, klasyfikacji oraz porządkowania wiedzy, stawiając problem niedoboru i przesytu informacji, a także jak piszą kuratorzy: spowalniania historii, zawieszenia jej biegu. Jest to być może szansa na nowy początek".

Dziękujemy jury za decyzję, uzasadnienie niewiarygodne, choć zupełnie nie pojmujemy sensu tekstu.
Jako pierwsi pokazujemy czarno na białym jak wyglądał wysłany projekt do Biennale w Wenecji. A w przypadku tego konkursu zasadą jest iż zgłaszane projekty są utajniane i nigdy nie ujawniane publiczności. Idąc ścieżką demokracji i przejrzystych zasad – pokażemy nasz wniosek, aby wszyscy widzieli.
Projekt kuratorski obejmuje koncepcję, scenariusz, kosztorys, oraz tajną kopertę z danymi kuratora (dzięki temu sprawa jest tajemnicza, i mimo znanego, podanego w projekcie nazwiska artysty, konkurs ma oficjalnie formę uczciwą)



Oto nasz projekt:

Kuratorski projekt wystawy w Pawilonie Polskim na 55. Międzynarodowej Wystawie Sztuki w Wenecji w 2013 roku „The Encyclopedic Palace / Pałac Encyklopedyczny”


Tytuł wystawy: „Bitwa pod Grunwaldem – Statek głupców”
wystawiający: The Krasnals



KONCEPCJA WYSTAWY
„Bitwa pod Grunwaldem – Statek głupców” The Krasnals

Jak może wyglądać epopeja narodowa w zaktualizowanej wersji na początku trzeciego tysiąclecia? Poprzez mnogość detali i szczegółów stanowi encyklopedię wiedzy o najnowszej historii polskiej kultury w kontekście polityki i wątków historycznych.

Matejko ukazał kadr bitwy pod Grunwaldem po to aby odnieść się nim do aktualnej sytuacji politycznej w czasach w których żył. The Krasnals korzystają z tego samego wydarzenia historycznego, ale również z kultowego obrazu i gotowej kompozycji Matejki dla przeniesienia jej w nasze czasy.
Matejko malował ku pokrzepieniu serc, jego dzieło zanurzone jest w głębokim romantycznym patetyzmie. Dziś tego typu idee straciły na znaczeniu ze względu na różnego rodzaju kulturowe i historyczne czy polityczne kompromitacje. Jak kiedyś kultem dla narodu były wspólne wielkie idee, pojawiał się duch walki itp., tak od jakiegoś już czasu, co szczególnie unaocznił film Rejs w 1970 roku, ludzie potrafią jednomyślnie zespolić się w kulcie czegoś, co obnaża absurdalność czasów w których przyszło im żyć. Świadomość narodowej patologii to najlepsza pożywka i lekarstwo na objawy depresji. Kiepscy – bohaterowie serialu „Świat według Kiepskich”, czy uczestnicy Rejsu naszego narodowego okrętu po mieliźnie wbrew pozorom uczą czegoś ważnego. Uczą czujności i zachowania za wszelką cenę dystansu. On zawsze przypomina o tym, że wszelkie proponowane idee, atrakcje, rozrywki, obietnice, to tylko narzędzia w walce o własne interesy, władzę, pieniądze, no i o seks.
Co najważniejsze – w bitwie tej w przeciwieństwie do historycznego Grunwaldu – nie ma naszych i wrogów, nie ma czarnych i białych, dobro i zło od dawna zostały skompromitowane. Tutaj wszyscy walczą ze wszystkimi, o swój własny interes. A miejscem tej walki nie jest geograficzny skrawek ziemi, lecz przestrzeń medialno – wirtualna, dryfująca niczym statek głupców ku wyimaginowanej krainie władzy. To na tym obszarze między sobą i ze sobą walczą polityka, ekonomia, show-biznes, sport, jak również kultura. Tak, kultura i sztuka niczym nie różnią się od innych dziedzin życia społecznego. Równie zacięcie prowadzą swoją grę wojenną – bardzo skutecznie czasami w kwestiach finansowych – ale jakże śmiesznie jeśli chodzi o jakość sztuki szukającej ratunku w naciąganych koncepcjach. Tak, Kiepscy wyczuwają przekręt, nie znoszą być wykorzystywani i nie dają się ugiąć pod jarzmem narzucanej edukacji.
Po której stronie stanąć? Dziś to sprawa indywidualna! Czy można polegać na czym innym niż na własnej intuicji i rozumie, a nawet na własnym interesie? Każdy z nas miał przodków pod Grunwaldem, większość po obu stronach. Może najlepiej zdystansować się i patrzeć na tę komedię z daleka, żeby wymknąć się z ukartowanej dla nas roli ofiary wśród poległych pod Grunwaldem…

Fellini kręcił Satyricon pod koniec lat sześćdziesiątych w czasach rewolucji obyczajowej. Zdawał sobie sprawę, że właśnie nastąpił kres pewnej epoki. Taki już przecież jest rytm świata - zła jakość wypiera dobrą lub przeciwnie. Pozostaje jednak zawsze nadzieja, że kolejne przepoczwarzenie przyniesie jakość lepszą.

„Podtytuł dzieła – statek głupców, nawiązuje do obrazu Hieronima Boscha „Statek szaleńców", jak również wykorzystuje fantastyczną estetykę malarza słynącego z charakterystycznej społecznej satyry, obnażającej rozdźwięk między teorią, a praktyką, pozorami, a rzeczywistością. Reinterpretacja tego motywu przez The Krasnals niesie mocny znaczeniowo wydźwięk. Obraz sytuuje się pomiędzy historyczną metaforą Skargi przyrównującej Rzeczpospolitą do okrętu, a filmem „Rejs" Marka Piwowskiego, uderzającego w groteskowy ton. Statek głupców jest próbą podsumowania ostatnich dziesięciu lat (dekalog) absurdu i zamieszania w państwie, będącego niekończącą się walką. Fantasmagoryczny charakter postaci, wyłącznie na wpół ludzkich, poprzez spiętrzenie i połączenie, dalej splątanie wzajemnymi relacjami, buduje formalnie prześmiewczą konwencje satyry. Dzięki kompleksowemu charakterowi dzieła, zapętlającego w jedno wygląd konsumenckiego społeczeństwa, z jego mediami, kulturą, polityką, historią, a przede wszystkim portretowo potraktowanymi kolejnymi uczestnikami „Bitwy" daje nam niesamowicie silny bodziec do refleksji i pytania: co dalej? Statek Boscha płynął w pustkę, a gdzie płyną Polacy?”
Paulina Kluz, „Apolitycznie polityczni – The Krasnals” Rzeczpospolita 10.12.2012


Tłumaczenie angielskie w google translator – według współczesnych popularnych metod.


Scenariusz„Bitwa pod Grunwaldem – Statek Głupców” The Krasnals

Obraz wielkości 430 x 990 cm składa się z dziesięciu płócien 215 x 198cm.
Obraz klasycznie wyeksponowany wzdłuż jednej ze ścian Pawilonu Polonii.

Kosztorys:
CV Kuratora:

Whielki Krasnal
t.krasnals2@wp.pl

Dobry artysta nie potrzebuje kuratora.

Artysta jest w stanie sam za siebie odpowiadać i nie potrzebuje do opieki kuratora, a tym bardziej do firmowania jego projektu.

Wszystkie prawa autorskie należą do mnie.




"Jaka Sztuka Dziś, taka Polska Jutro"

$
0
0
Sztuka z władzą dwa bratanki.

Dzieła z niezwykłej kolekcji MSN w Pałacu Prezydenckim

Dawno nie było sytuacji, by władza i wspierani przez nią artyści rządzili ramię w ramię.
Gdy establishmentowi artyści robią dla władzy, jest to już klęska. I hasło spreparowane przez Bodzianowskiego "Jaka Sztuka Dziś, taka Polska Jutro" staje się niezwykle trafne w tym kontekście. Sytuacja ta zapowiada nieciekawą przyszłość zarówno dla Polski jak i sztuki.
Bo nic tak nie obniża lotów sztuki, nic bardziej jej nie zniewala niż zjednoczenie z władzą, kiedy artysta establishmentowy staje się politykiem. Bo rolą sztuki jest iść krok do przodu, stanowić awangardę, jej zadanie to torowanie drogi rozwoju, niezależne kreślenie przyszłości, w przeciwieństwie do utrwalania bieżącej władzy.
Obecnie doszło do najbardziej wulgarnej, ostentacyjnej cynicznej kumulacji, gdzie jedyną wspieraną formą sztuki jest PROSTYTUCJA! Gdzie jedyną praktykowaną i promowaną formą sztuki jest SRANIE NA RZĄDANIE KURATORÓW zatrudnionych przez władzę!
Pesymistyczna to dość wizja, jeśli miałaby prawo bytu przepowiednia Bodzianowskiego. Bo oznacza ona nic innego jak to, iż zasrana sztuka dziś, gówniana Polska jutro.

Tendencje te i cele jasno wyrazili w swych wypowiedziach prezydent Komorowski i dyrektor MSN Joanna Mytkowska. Prezydent oświadczył wprost, iż zależy mu na promowaniu gówna, bo Polski nie stać na wartościową sztukę. Joanna Mytkowska przyjęła to oświadczenie z wielkim zadowoleniem potwierdzając iż sztuka i władza znakomicie dziś z sobą współpracują.

Bronisław Komorowski:
„Polski tak doświadczonej w ostatnich latach nie stać na kolekcję impresjonistów czy mistrzów renesansu. To co jest możliwe, to zbudowanie ambitnej galerii sztuki współczesnej, bo to w przyszłości może być polska duma.”

Gratulujemy więc Muzeum Sztuki Nowoczesnej, podopiecznym tej instytucji oraz wszystkim zaangażowanym w organizację wystawy Pałacu Prezydenckim oraz łączymy się w bólu oczekiwań na lepszą przyszłość.


Polecamy odsłuchanie uważne utworów, które idealnie pasują do tematu:
"Tomorrow" Annie:
http://www.youtube.com/watch?v=5PzL8aL6jtI
"Bij Dzifke" Jama Zła:
http://www.youtube.com/watch?v=04jwiwkQoY8

Poniżej przedstawiamy wariacje na temat, nie byliśmy w stanie ocenić która praca najlepiej oddaje istotę więc wrzucamy wszystko.











"The Sasnals w Pałacu Prezydenckim - Za, czy przeciw ekologii?"


Abdykacja Papieża Benedykta XVI Ratzingera 11.02.2013

$
0
0
The Krasnals. Whielki Krasnal "Stop the Dictatorship of Relativism / Abdykacja Papieża Benedykta XVI Ratzingera". 11.02.2013. Olej na płótnie. 30 x 40 cm

Demokracja we współczesnym wydaniu jest formą nowego Średniowiecza.
Luca Volontè


Abdykacja Papieża Benedykta XVI

$
0
0
The Krasnals. Whielki Krasnal "Christianity is Beauty and Beauty is opposite of nihilism and nazism / Abdykacja Papieża Benedykta XVI Ratzingera". 11.02.2013. Olej na płótnie. 30 x 40 cm

“A dogmatic belief in objective value is necessary to the very idea of a rule which is not tyranny or an obedience which is not slavery.”
― C.S. Lewis, The Abolition of Man

POLISH FIUTURE / Luźne przemyślenia na temat tolerancji

$
0
0
Kwiat Narodu Polskiego dla Sekretarza Unijnego / o kondycji współczesnego polskiego społeczeństwa







The Krasnals "Polish Fiuture / Gówienko z zapałkami". 2013
The Krasnals "Polish Fiuture / Gówienko z zapałkami". 2013
Na wspomnienie ciepła już nie ma siły oprzeć się pokusie. Jedna zapałka tylko. Wyjmuje ostrożnie, pst! i płonie! Cóż to za wesołe światło, jasne i ciepłe, ach, jak grzeje w ręce! Cudowny płomyk! Wydało mu się nagle, że siedzi przed ciepłym, żelaznym piecem na świecących nóżkach, z mosiężnemi drzwiczkami. Ach, jak ciepło! Jak grzeje duży, jasny płomień, — jak wesoło się pali! Wyciągnął nóżki z pod cienkiej sukienki, aby je ogrzać także, lecz w tej samej chwili — zapałka zgasła; — zniknął piec żelazny i wesołe ognisko, a w ręku dzieciny pozostał tylko maleńki kawałek spalonego gówienka.
The Krasnals "Fiuturystyczny Pomnik Przywódcy Nowoczesnego Społeczeństwa Polskiego". 2013
The Krasnals "Fiuturystyczny Pomnik Przywódcy Nowoczesnego Społeczeństwa Polskiego". 2013
The Krasnals. Whielki Krasnal "Ratujmy Ptaki / Projekt Ekologiczny współfinansowany z funduszy UE / Z cyklu Polish Fiuture". 2013. Olej na płycie. 55 x 54 cm

Polski Miś Polarny

$
0
0
27 luty - Światowy Dzień Niedźwiedzia Polarnego
The Krasnals "Polski Miś Polarny - zagrożony wyginięciem na skutek ocieplenia klimatu, zwłaszcza rozpalonej do czerwoności gorączki klimatu absurdu w świecie polityki./ z cyklu 'Whielcy Polacy', z cyklu 'Animal Planet' / Projekt ekologiczny współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej / 27 luty - Światowy Dzień Niedźwiedzia Polarnego ".
 Niedźwiedź polarny jest zwierzęciem nieprzewidywalnym i bardzo niebezpiecznym, dlatego zagraniczni obywatele nadal z rezerwą podchodzą do wyjazdów do Polski - zgodnie z powszechnym przekonaniem że to kraina gdzie żyją misie polarne. Może to i dobrze...? Bo inaczej na nas może spaść wina za globalne ocieplenie klimatu i nałożone zostaną ciężkie kary, które jak zwykle przyjmiemy ze zrozumieniem i największą pokorą.
The Krasnals "Polski Miś Polarny - zagrożony wyginięciem na skutek ocieplenia klimatu, zwłaszcza rozpalonej do czerwoności gorączki klimatu absurdu w świecie polityki./ z cyklu 'Whielcy Polacy', z cyklu 'Animal Planet' / Projekt ekologiczny współfinansowany z funduszy Unii Europejskiej / 27 luty - Światowy Dzień Niedźwiedzia Polarnego ". 2013. Olej na płótnie. 40 x 40 cm
Viewing all 230 articles
Browse latest View live